Marcin Kalicki
W parku Moczydło już po raz czwarty zorganizowano piknik historyczny „Królewska Wola. Tutaj wybierano królów”. Po ubiegłorocznym nawiązaniu do czasów Jana III Sobieskiego, w tym roku przyszła kolej na Zygmunta III Wazę.
Z roku na rok na wolskiej imprezie pojawia się coraz więcej mieszkańców. – Bardzo nas to cieszy, bo Wola to dzielnica na wskroś przesiąknięta historią. Wszyscy wiedzą i pamiętają o II wojnie światowej i powstaniu warszawskim. W trakcie pikniku przybliżamy naszym mieszkańcom czasy dużo bardziej odległe – mówi Krzysztof Strzałkowski, burmistrz Dzielnicy Wola. – W tym roku przeniesiemy się do lat 1587-1632, kiedy to panował król Zygmunta III Waza. Warto podkreślić, że został on wybrany na Polach Elekcyjnych, które mieściły się prawie dokładnie w tym miejscu – dodał włodarz dzielnicy.
Organizatorzy przygotowali na ten dzień liczne atrakcje. Niezależnie od wieku każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
– Z niecierpliwością czekałem na pokaz sokolniczy i kawalerię. Fajnie, że można zobaczyć, jak żyli kiedyś ludzie, i porównać tamte czasy z tymi, które mamy obecnie. Przez cały dzień coś się dzieje ciekawego. Cieszę się, że udało namówić się mamę, żebyśmy tu przyszli – powiedział mały Daniel. Na co jeszcze mogli liczyć wszyscy przybyli tego dnia mieszkańcy do parku Moczydło? W programie imprezy były m.in.: walki na broń białą oraz palną, wioska rzemieślników sprzed lat, staropolska kuchnia, dawne tańce, pieśni sarmackie i kozackie, specjalne obozowiska wojsk polskich oraz moskiewsko-szwedzkich, królewski teatr. Główną atrakcją natomiast była efektowna rekonstrukcja historyczna bitwy pod Kłuszynem, która odbyła się w 1610 roku.
Władze dzielnicy zapowiadają, że piknik będzie kontynuowany w kolejnych latach. Z decyzji tej cieszą się w szczególności najmłodsi mieszkańcy Woli, którzy spędzili sobotnie popołudnie w bardzo pożyteczny sposób, bawiąc się i jednocześnie ucząc polskiej historii.
