sobota, 20 kwietnia

Przyszłość  bazarku. Argumenty czy manipulacja?

Google+ Pinterest LinkedIn Tumblr +

Andrzej Rogiński

Czy warto przenieść bazarek o 200 m, by zapewnić kupcom pracę a okolicznym mieszkańcom możliwość zaopatrywania się w produkty? Czy warto rozebrać blaszak u zbiegu ulic Przemysława Gintrowskiego (do niedawna Wincentego Rzymowskiego) i Gotarda, aby wybudować dom mieszkalny z usługami i pozyskane dzięki temu środki przeznaczyć na fundusz remontowy dla spółdzielców?

Odpowiedź na oba pytania powinna być twierdząca. Jednak przewodnicząca samorządowej Rady  Osiedla Służewiec Południowy i przewodnicząca Zarządu tegoż Osiedla są odmiennego zdania. „Południe” przedstawiło ich zdanie w wydaniu nr 3 z dnia 22 lutego 2018 r.: Rada Osiedla Służewiec Południowy proponuje, aby zgodnie ze strategią Miasta w miejscu bazarku powstało tzw. centrum lokalne, na terenie którego znajdowałyby się wyremontowane pawilony handlowo-usługowe, ławeczki oraz zieleń, której jest coraz mniej nie tylko na Służewcu Południowym, ale  w całej Warszawie. Rada osiedla i mieszkańcy stanowczo protestują  przeciwko zmianie lokalizacji targowiska, twierdząc, że jest ono obecnie dobrze zlokalizowane, dzięki czemu mogą szybko i sprawnie załatwić sprawy życia codziennego. Należy wspomnieć, że w okolicy mieszka bardzo dużo starszych osób, dla których odległość stanowi najważniejszy argument przemawiający za obecną lokalizacją. 

Maria Gołębiowska, prezes SM „Służewiec” potwierdziła, że według umowy wieczystej dzierżawy u zbiegu ulic Gintrowskiego i Gotarda ma znajdować się pawilon handlowo-usługowy i targowisko. – Celem Spółdzielni nie jest budowanie biurowca, lecz mieszkań z lokalami usługowymi – mówiła Maria Gołębiowska  („Południe” nr 5 dnia 29 marca 2018 r.). – Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, uchwalony 18 czerwca 2009 r., jest prawem lokalnym, którego nie można zmienić umową. Wprost przeciwnie, to umowę trzeba dostosować do tego prawa. Plan dzieli działkę na trzy części. Część, na której ma powstać plac publiczny (dla pieszych – przyp. A.R.) dzisiaj w większości zajęty jest przez pawilon. Dlatego chcemy zrobić podział działki, by móc przekazać gminie, z mocy prawa, ok. 1500 m kw. powierzchni pod plac.

Należy zatem spodziewać się podpisania przez spółdzielnię z gminą nowej umowy dzierżawy. Plan nie dopuszcza targowiska na tej działce. W trakcie jego procedowania nie zostały zgłoszone wnioski o usytuowanie bazaru. Na zajęcie pasa drogowego, gdzie część kupców prowadzi działalność, decyzje wydaje Wydział Inwestycji i Infrastruktury Urzędu Dzielnicy Mokotów.

Standard istniejącego pawilonu handlowo-usługowego nie zapewni oczekiwanych przychodów. Komunalny Dom Kultury „Kadr”, który wynajmował znaczną powierzchnię,  przeniósł się do innej lokalizacji. Postępuje dekapitalizacja blaszaka. Trzeba więc będzie go rozebrać. Nowa inwestycja zasili budżet Spółdzielni i zapewni lepszy standard zamieszkania części spółdzielców.

Pawilon przy ul. Gintrowskiego, w którym przez wiele lat znajdował się DK „Kadr”, jest w złym stanie technicznym, szpeci okolicę, co negatywnie wpływa na ceny okolicznych mieszkań. Bazarek wygląda jak relikt sprzed lat, trudno utrzymać na akceptowalnym poziomie jego stan sanitarny. Robiąc tam zakupy nie ma gdzie  zaparkować samochodu. Kupcy chcą utrzymać miejsca pracy, ale chcieliby pracować w godniejszych warunkach. Z wynajmu pomieszczeń w pawilonie Spółdzielnia otrzymuje bardzo niskie, coraz niższe czynsze.

Spółdzielnia przystąpiła do przygotowania koncepcji zagospodarowania działki Gotarda 16 zgodnie z miejscowym planem. Istnieje możliwość wybudowania ze środków finansowych gminy garażu, w którym usytuowany zostałby bazarek, a mieszkańcy zyskaliby miejsca postojowe dla samochodów. Jak dowiedziałem się od Krzysztofa Rinasa, zastępcy burmistrza Dzielnicy Mokotów, Zarząd dróg Miejskich jako inwestor przygotować ma zasady korzystania z miejsc postojowych parkingu, aby mogli z niego korzystać okoliczni mieszkańcy.

– Powstanie budynku  pozwoliłoby nam zdobyć środki na remonty  starych zasobów. Dochód z najmu nowych lokali użytkowych zwiększyłby przychody, a tym samym zasilałby fundusz remontowy członków Spółdzielni – powiedziała Krystyna Getner, mieszkanka spółdzielczego bloku.

Nie było porozumienia pomiędzy Radą Osiedla a Spółdzielnią. Ale panie przewodniczące, niebędące członkiniami tej Spółdzielni, zdobyły pełnomocnictwa uprawniające je do udziału w Walnym Zgromadzeniu. Przeprowadziły negatywną agitację propagandową, w rezultacie której doprowadziły do niepodjęcia uchwał o nowych inwestycjach.

– Straciliśmy więc obecny rok na przygotowanie inwestycji zapewniającej w przyszłości przychody dla członków Spółdzielni. Opowiadanie przez panie z Rady Osiedla o znakomitym stanie pawilonu i bazarku, a także o szkodliwości spalin dla towarów, które mogłyby być sprzedawane w nowej hali targowej, to zwyczajna demagogia. Tak samo, jak opowiadanie o likwidacji bazarku czy zakorkowaniu ul. Orzyckiej przez samochody dojeżdżające do parkingu – stwierdziła Maria Gołębiowska, prezes SM „Służewiec”.

Poglądy Zarządu Spółdzielni podziela wielu spółdzielców, ale boją się podawać swych nazwisk do wiadomości publicznej.

Budowa przez gminę budynku parkingowo–handlowego może pogodzić sprzeczne interesy. Z jednej strony pozwoli kontynuować możliwość robienia zakupów na bazarku, który zmieni usytuowanie o około sto kilkadziesiąt metrów. Z drugiej strony pozwali uporządkować południowo-wschodni narożnik skrzyżowania ul. Gotarda z ul. Gintrowskiego poprzez realizację nowej zabudowy wokół mającego w tym miejscu powstać placu miejskiego. Ewentualne zablokowanie inwestycji w rejonie pawilonu spółdzielczego doprowadzi w pewnym momencie do nakazu jego rozbiórki. Wówczas, zgodnie z miejscowym planem, bazarek przestanie istnieć. Kto tego życzy?

Udostępnij

About Author