Bogdan Żmijewski
Szkoda, że nie mówi się o całokształcie zmian ustawy o IPN i skupia się na problemie holokaustu. Trzeba bowiem wiedzieć, że ustawa obejmuje karanie za zbrodnie popełnione na obywatelach polskich, wszelkich narodowości w latach od listopada 1917 do dnia 31 lipca 1990, w tym nazistowskie, komunistyczne, nacjonalistów ukraińskich i kolaborantów ukraińskich współpracujących z III Rzeszą, ale również wszelkie zbrodnie przeciwko pokojowi, ludności lub zbrodnie wojenne.
W sposób szczególny potraktowano w treści zbrodnie nacjonalistów ukraińskich przeciw obywatelom narodowości polskiej i żydowskiej i ich eksterminacji w latach 1925-1951 na terenach Wołynia i Małopolski Wschodniej.
Ustawa określa karanie za nieumyślne (?) zaprzeczenie powyższym faktom oraz za bezpodstawne oskarżenie o zbrodnie nazistowskie lub udział w nich państwa polskiego lub narodu polskiego, jak również za pomniejszenie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców zbrodni, o których mowa w ustawie.
Z karania zwolniono powyższe czyny w ramach działalności artystycznej i naukowej. Dziwi mnie możliwość przypisania w przekazie artystycznym rzekomych zbrodni państwu polskiemu i narodowi polskiemu. Można też artystycznie zaprzeczać zbrodniom przeciw ludzkości, w tym nazistowskich oraz komunistycznych i ukraińskich nacjonalistów lub pomniejszając odpowiedzialność ich sprawców. Ma to być element wolności słowa. Ale czy za słowo nie należy ponosić odpowiedzialności, a szczególnie zwalniać ustawowo za szerzenie nieprawdy?
Szkoda, że w związku z holokaustem nie mówi się o Żydach kolaborujących z nazistami. O brutalności policji żydowskiej, o Żydach kapo w Oświęcimiu. Nie mówi się też o udziale Żydów w aresztowaniach i wywózce na Sybir Polaków po wejściu wojsk rosyjskich na polskie ziemie wschodnie 17 września 1939 r.
W szczególności nie mówi się o obecnej narracji politycznej w wychowaniu młodzieży żydowskiej przeciw Polakom. Widać to w zachowaniu wycieczek tej młodzieży w Polsce. Są one w sposób szczególny chronione przez żydowskie służby specjalne, tak jakby im coś zagrażało w Polsce. Wmawia się im to zagrożenie. Nie dopuszcza się ich do kontaktu z ludnością polską, celem tworzenia porozumienia, a wręcz sugeruje się, że byłoby to dla nich zagrożenie.
Szokuje mnie jak młodzi Żydzi oskarżają Polaków, że nie doprowadzili do likwidacji obozów, a w szczególności, że nie organizowali pikiet politycznych przed jego bramą w czasie wojny. Świadczy to o absurdalnej świadomości tych ludzi.
Nie zadbano o osłonę dyplomatyczną związaną z uchwaleniem ustawy. Oburzamy się, że Izrael chce wpływać na prawo polskie (ustawę o IPN). Ale zapominamy, że Polska ingerowała na Ukrainie w sprawie ustawy o chwalebnej UPA.
Ustawa Jakiego o IPN poróżniła nas ze światem nie tylko w sprawie holokaustu, ale i z Ukrainą. Została opublikowana w fatalnym momencie wyborów w Izraelu i rocznicy wyzwolenia Auschwitz oraz 68 roku. Teraz Rosja wykorzystuje ustawę by nas poróżnić z Ukrainą i Izraelem, choć jest w tej ustawie cała prawda. Ale nie sztuka mieć rację, sztuką jest by innych do tej racji przekonać.