Pani Prezydent Gronkiewicz – Waltz ma chyba kilkunastu pełnomocników. Od rowerów, osób niepełnosprawnych, przemocy, równouprawnienia, dzieci, starców, chorych, od Wisły i od zawracania Wisły kijem.
Wszystko na potrzebę PR. Jak jest problem, to powołuje się pełnomocnika i po problemie. To może by tak powołać pełnomocnika Prezydenta do wszystkich spraw i problemów, by ich nie było, a Prezydent byłby wtedy szczęśliwy i mógłby się poświęcić z przyjemnością władzy. Wyjazdy zagraniczne celem zacieśniania współpracy, rauty, delegacje, otwarcia, kongresy itp.. itd. No i ja bym był spokojniejszy, bo nie musiałbym słuchać jej bzdur.
Podobny pomysł na sprawowanie władzy w Warszawie ma Patryk Jaki.
Obiecał właśnie, że jak wygra wybory prezydenckie, to powoła naczelnego lekarza Warszawy, by usprawnić służbę zdrowia. Myślę, że potem powoła naczelną pielęgniarkę od opieki, naczelnego ogrodnika od zieleni, naczelnego dozorcę od sprzątania i porządku i kilku innych naczelnych oraz głównego naczelnego nad naczelnymi. Wtedy będzie mógł pleść, co mu silna na język przyniesie, jak to czyni obecnie.
Genialne pomysły ma też Jan Śpiewak. Chce wybudować w Warszawie 50 tys. eleganckich mieszkań komunalnych (z niskim, tj. dotowanym czynszem). Twierdzi, że wygoni z miasta developerów, bo zakaże sprzedaży im gruntów miejskich. Pomimo tego, że są one sprzedawane ustawowo w otwartych i ustnych przetargach publicznych, gdzie każdy może przyjść i kupić.
Zatem jego pomysły są niezgodne z prawem, ale władza podobno może wszystko.
Oświadczył, że będzie budował tanio, bo według niego koszt budowy (bez gruntu) i w stanie wykończonym do wynajmu wynosi 2,7-3 tys. zł/m2. Przy takiej cenie ja bym mu powierzył moją budowę, bo z wycen i przetargów wynika, że koszty budowy w stanie developerskim wynoszą minimum 4,5 tys. zł, a czasem przy nieco lepszym standardzie przebijają 5 tys. zł.
Jan Śpiewak wycenił koszt swojego programu mieszkaniowego na 5-7 mld złotych, co przy jego cenach oznaczałoby budowę 100 tys. mieszkań, a nie 50 tys. To tyle, co program rządowy mieszkanie +. No cóż, socjolog nie musi być matematykiem.
Powiedział, że sfinansują to dzięki kredytowi z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz poprzez likwidację dziury z PIT (?). Ale EBI nie udziela kredytów na taki cel, a w ogóle to udziela na programy rządowe, a ściąganie podatków nie jest w kompetencji Prezydenta Warszawy, lecz Ministra Finansów.
Superpomysły ma też Rafał Trzaskowski. Zamiast 3 mostów będzie budował 3 kładki rowerowe przez Wisłę.
Zamiast 50 przedszkoli będzie budował po dwa żłobki w dzielnicy (nawet w Śródmieściu, gdzie jest mało dzieci, a żłobki i przedszkola się zamyka).
Ostatnio wstał ze swojej ławeczki, bo wymyślił gospodarską wizytę samochodem w 18 dzielnicach w ciągu 18 godzin. Wszędzie witano go chlebem i solą. Wszędzie zapoznał się i pochylił nad problemami. Zagadką jest, w której dzielnicy zdążył się wysikać. Teraz inni kandydaci będą próbowali pobić ten rekord. Przyjmuję na tę okoliczność zakłady bukmacherskie. Stawiam 1:2 na Jakiego, bo ten będzie poruszał się komunikacją miejską i 1:3 na Śpiewaka, bo ten pojedzie rowerem. Ja będę szedł pieszo. Z tej perspektywy lepiej widać bałagan.
Pozostali kandydaci niewiele mówią o programie dla Warszawy, choć słyszałem to i owo, że byłoby się z czego pośmiać. No cóż. Właśnie leci kabarecik, więc przez trzy miesiące będzie wesoło. Przewiduję następujące propozycje: darmowe bilety komunikacji miejskiej za 1 mld zł, podwojenie dotacji na teatry miejskie o 100 mln zł, trawniki w torach tramwajowych, rozbudowę lotniska Okęcie za 10 mld zł, metro nad Zalew Zegrzyński za 10 mld zł, obniżki czynszów komunalnych o 0,5 mld zł, polonizację dawnego SPEC-u za 2 mld zł, sprzedaż mieszkań komunalnych z bonifikatą 90 % za 1-2 mld zł, bonifikatę za przekształcenie użytkowania wieczystego we własność za 0,5 mld zł. Będzie też głębsza restrukturyzacja zatrudnienia w urzędzie. Czyli wymiana na swoich.
BŻ