Za oknem już jesień. Do końca roku jest już zdecydowanie bliżej niż dalej. Za chwilę pojawi się temat rocznego rozliczenia podatkowego każdego pracującego. Zaczną do nas docierać zewsząd prośby o wpłatę 1 % podatku.
Co to takiego ten 1 % podatku?
Urszula Dymek, mama 16 letniego, niepełnosprawnego Bartka, wielokrotnie spotkała się z opiniami, że to pieniądze, które uszczuplają nas budżet domowy poprzez wpłatę na rzecz organizacji pożytku publicznego. Nic bardziej mylnego.
Każda osoba osiągająca legalne dochody na terenie Polski płaci państwu podatek od zarobionych pieniędzy. Oznacza to w praktyce, że ze skarbem państwa podzieli się zarówno student pracujący na umowę zlecenie, jak i etatowy pracownik korporacji czy rencista lub emeryt. To rząd i parlament zdecydują na co przeznaczone zostaną podatki, które im zapłacimy. Jednak, zgodnie z obowiązującym prawem, dostaliśmy jako obywatele możliwość zadecydowania, jak zostanie wykorzystany 1 % płaconego państwu podatku. Jak to należy rozumieć? Jeżeli mój roczny podatek, który wpłacam do urzędu skarbowego wynosi 3000 złotych to oznacza, że ja mogę wybrać na co przeznaczam 30 złotych z mojego podatku (1 % od 3 tysięcy złotych). Pozostałą kwotą 2970 złotych zarządzi państwo. Jeśli w PIT rocznym nie wskażę organizacji pożytku publicznego, która skorzysta z moich pieniędzy, państwo otrzyma pełne 3000 złotych i wyda je wedle własnego uznania.
Dla porządku przyjrzyjmy się co oznacza status organizacji pożytku publicznego. Są to organizacje pozarządowe (stowarzyszenia i fundacje, a także spółki akcyjne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością) niedziałające w celu osiągnięcia zysku. Wszystkie fundusze zebrane przez te organizacje są wydatkowane na cele zgodne z ich statutem i, co więcej, podlegają ścisłej kontroli urzędu skarbowego.
W przypadku fundacji bądź stowarzyszenia pomagającego osobom niepełnosprawnym zebrane środki przeznaczone są najczęściej na turnusy rehabilitacyjne (koszt rzędu 7000 złotych), zajęcia rehabilitacyjne (miesięczny koszt rzędu 2000 złotych), sprzęt rehabilitacyjny (wózek -12 000 złotych, łuski ortopedyczne – 3000 złotych), nierefundowane przez państwo leki i operacje ratujące życie lub zdrowie.
Wiemy już komu i w jaki sposób możemy pomóc. O to, dlaczego ta pomoc jest bardzo ważna zapytaliśmy 3 odważne mamy.
Urszula Dymek, mama 16-letniego, niepełnosprawnego Bartka: – Każdego roku to wielka niewiadoma, czy na konto Fundacji wpłynie wystarczająca kwota, która pozwoli pokryć zakup najpotrzebniejszych rzeczy. Dzieci cały czas rosną, zmieniają się ich warunki fizyczne i ciągła zmiana specjalistycznego sprzętu jest konieczna. Oczywiście można się starać o dofinansowanie z WCPR lub z PFRON. Te instytucje są w stanie dopłacić maksymalnie 25 % wartości sprzętu, jeśli wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie. Niestety resztę pokrywa rodzic. Kwoty sprzętów dostępnych dla osób niepełnosprawnych są zawrotne. Bez możliwości finansowania ich ze zbiórek z 1 % zakup ich będzie niemożliwy. Często jest tak, że kwoty zebrane z 1 % są zbyt małe. Doprowadza to do sytuacji, gdy rodzic musi zdecydować co jest najpotrzebniejsze. Konieczność takiego wyboru oddala zakup innych rzeczy niezbędnych do normalnego funkcjonowania osoby chorej. Najczęściej jest to rezygnacja z rehabilitacji lub zajęć ze specjalistami. Kwoty zebrane z 1 % to często jedyne źródło finansowania wszystkiego co kryje się pod pojęciem niepełnosprawność.
Anna Piechna, mama niepełnosprawnego 13-letniego Dawida: – Rehabilitacja to nie przyjemności. To ciężka praca dla dzieci, której często towarzyszy dyskomfort, ból, żal do losu, że zgotował im tak trudna drogę życiową. Męczą się po to, aby osiągnąć choć niewielki sukces, zrobić choć mały krok do przodu. Dla rodziców zdrowych dzieci normalne jest to, że dziecko zaczyna chodzić, mówić, biegać – tutaj trzeba o to walczyć. Trzeba walczyć o każdy krok, o każde słowo. I zdobyć na to potrzebne środki finansowe. Często jedynym źródłem jest 1 % podatku.
Beata Niewiarowska, mama niepełnosprawnego 18-letniego Szymona: – Operacje, których nie chce dofinansować NFZ – ratujące życie, lub pozwalające żyć bez bólu to koszt dwupokojowego mieszkania w Warszawie. Sprzęt do rehabilitacji w domu to kolejne tysiące.
Dofinansowania do turnusów, wózków itp. są ograniczane dochodem rodziny. Nieważne, że spłacasz kredyt, że pracuje jedna osoba, że masz więcej dzieci, które również wymagają finansowania np. zajęcia dodatkowe w szkole, obiady, wyjazdy itp. Musisz sobie poradzić. Jedynym oficjalnym wsparciem jest 1 % podatku.
28 sierpnia Rząd przyjął projekt nowelizacji Ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT). Przewiduje on między innymi, że to urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) przygotują wypełnione roczne zeznanie podatkowe za 2018 rok bez konieczności składania przez podatnika jakiegokolwiek wniosku.
W praktyce może to oznaczać dużo mniejsze wpłaty 1 % podatku na rzecz OPP.
Nowelizacja przewiduje, że KAS wypełni za podatnika PIT, bazując na informacjach z zeznań podatkowych z lat ubiegłych. Najistotniejszy dla OPP będzie fakt, że KAS, wypełniając PIT, przepisze numer KRS organizacji pożytku publicznego, której podatnik w ubiegłym roku przekazał 1 % (o ile którejś przekazał). Wiele wątpliwości budzi jednak to, jak będą rozstrzygane szczegółowe sytuacje. Podatnik będzie mógł zdecydować, czy chce skorzystać z tak przygotowanego PIT, czy też wypełnić i złożyć go samodzielnie do Urzędu Skarbowego.
– Z jednej strony jest to dobre posunięcie, ale każdy kij ma dwa końce. – mówi Anna Piechna, mama niepełnosprawnego 13-letniego Dawida. – Jest duże prawdopodobieństwo, że część podatników szybko zapomni o możliwości przekazania 1 % wybranej organizacji pożytku publicznego. Co za tym idzie, podatek za dany rok trafi do „wspólnego worka” budżetu państwa.
Bądźmy świadomymi i troskliwymi obywatelami. Niech nasz 1 % podatku będzie magiczny i uratuje albo zmieni czyjeś życie na lepsze. Jesteśmy wolnymi ludźmi, nie pozwólmy sobie odebrać możliwości wyboru. Pomoc jaką ofiarujemy w ten sposób, poza czasem poświęconym na wypełnieniem formularza PIT, nic nas nie kosztuje.
Fundacja Akacja
https://www.facebook.com/Fundacja-Akacja-562281737549388/
Od redaktora:
Los dzieci niepełnosprawnych, z uwagi na ogromne wydatki, w znaczącej mierze zależy od wskazania w deklaracji podatkowej organizacji pożytku publicznego. Podatnik, który zrobi to sam, będzie miał pewność, że środki finansowe na wsparcie niepełnosprawnych dzieci dotrą na pewno. Nie pozostawiajmy sprawy urzędnikom podatkowym.
Andrzej Rogiński