Mieszkańcy miast codziennie poruszają się wśród obiektów architektonicznych. Jedne z nich nam się podobają a inne nie. Architekt – jako twórca – przygotowując koncept przyszłego obiektu budowlanego, stara się zapewnić jego funkcjonalność. Sukces zamierzenia zależny jest od umiejętności dostrzegania przez architekta emocjonalności estetycznej odbiorców dzieła. Owa emocjonalność zmienia się w czasie. W czasie nam danym jurorzy oceniają dzieła. O tym dowiadujemy się od Katarzyny Nowińskiej, która przedstawia trzy inicjatywy oceniania prac architektów. Autorka uzupełnia materiał rozmową z Moniką Komorowską ze stołecznego ratusza o tegorocznej edycji konkursu o Nagrodę Architektoniczną Prezydenta m. st. Warszawy oraz rozmową z Szymonem Wojciechowskim, prezesem Zarządu APA Wojciechowski Architekci. Zapraszam do lektury.
Andrzej Rogiński
Prasa promuje dobrą architekturę
W ubiegłym tygodniu ogłoszono nominacje w dziesiątej jubileuszowej edycji prestiżowej Nagrody Architektonicznej tygodnika „Polityka”. Konkurs ma na celu promocję realizacji, które nie tylko zasługują na szczególną uwagę ze względu na walory estetyczne, ale są przede wszystkim przyjazne użytkownikom i komponują się otoczeniem, w którym zostały wzniesione. Dobrze zaprojektowany obiekt powinien być efektem ścisłej współpracy architektów, inżynierów, urbanistów i projektantów zieleni.
Co roku szerokie grono ekspertów wskazuje pięć nominacji, czyli najlepszych ich zdaniem realizacji w dziedzinie architektury i ładu przestrzennego powstałych w Polsce na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy. Eksperckie grono tworzą zarówno architekci i urbaniści, jak i reprezentanci stowarzyszeń i organizacji działających na rzecz ładu w przestrzeni publicznej. Spośród nominowanych obiektów wybrana zostanie realizacja, która otrzyma Grand Prix. Zakwalifikowane do finału realizacje architektoniczne reprezentują różne funkcje i skale. Wyniki zostaną ogłoszone na początku czerwca.
Głosowanie jest okazją dla nas wszystkich do wyrażenie opinii w kwestii tego jak oceniamy różnego typu obiekty infrastruktury miejskiej. Często przecież jest tak, że to co podoba się wybitnym ekspertom z dziedziny architektury i urbanistyki, nie wzbudza podobnego entuzjazmu wśród zwykłych mieszkańców, którzy na co dzień są głównymi użytkownikami tych obiektów. Niejednokrotnie już zdarzało się, że realizacje, które zostały okrzyknięte przez ekspertów „lampionami nowoczesności” czy ikonami dobrego stylu, w ogóle nie przypadły do gustu ich docelowym odbiorcom.
W tym roku wśród pięciu nominowanych przez eksperckie grono realizacji architektonicznych za 2020 rok znalazły się trzy obiekty z Warszawy: Hotel NOBU przy ulicy Wilczej (projekt: Medusa Group), pawilon edukacyjny Kamień na Golędzinowie (projekt: eM4. Pracownia Architektury. Brataniec.) oraz zespół biurowo-usługowo-mieszkalny Elektrownia Powiśle (projekt: APA Wojciechowski). Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że tylko ten ostatni obiekt, czyli Elektrownia Powiśle został w tym roku nominowany również do najbardziej prestiżowej europejskiej nagrody architektonicznej imienia Miesa van der Rohe przyznawanej raz na dwa lata. Ponadto z warszawskich realizacji nominowane w tegorocznej edycji tego konkursu zostały jeszcze cztery inne realizacje: warszawski Pawilon Architektury Zodiak przy pasażu Wiecha (projekt: Kalata Architekci), trzy stacje metra na Woli: „Płocka”, „Młynów” i „Księcia Janusza” (Biuro Projektów Kazimierski i Ryba; Łukasz Górzyński), hotel Vienna House Mokotow Warsaw na Służewcu (projekt: JEMS Architekci) oraz Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku (projekt: Krzysztof Jaraczewski, Radosław Kacprzak). Budynek muzeum znalazł się wśród pięciu dodatkowych realizacji wskazanych w konkursie POLITYKI przez redakcję tygodnika.
Międzynarodowe uznanie
Dwadzieścia polskich nominacji do Nagrody im. Miesa van der Rohe wskazywanych jest przez Stowarzyszenie Architektów Polskich (SARP) oraz niezależnych ekspertów: redaktor naczelną „Architektury – Muratora” Ewę P. Porębską, krytyka architektury Marcina Szczelinę oraz architekta i nauczyciela akademickiego Huberta Trammera. Dotąd tylko jeden polski obiekt zdobył główną nagrodę w konkursie imienia Miesa van der Rohe . Było to w 2015 roku, a nagrodę otrzymał budynek filharmonii w Szczecinie z charakterystyczną białą podświetlaną fasadą.
Nominacja dla Elektrowni Powiśle zarówno w konkursie architektonicznym POLITYKI, jak i w europejskim konkursie imienia Miesa van der Rohe jest dowodem sporego uznania dla tej wyjątkowo udanej rewitalizacji jednego z najcenniejszych zespołów poprzemysłowych Warszawy – pierwszej elektrowni stolicy wybudowanej w latach 1903-1905. Rozległy kompleks przemysłowy z wysokimi na kilkadziesiąt metrów kominami dysponował nie tylko własnym ujęciem wody z Wisły, ale też bocznicą kolejową wzdłuż jej brzegów, dowożącą materiały z dworca Kowelskiego (dziś stacja Warszawa Gdańska). Elektrownia działała aż do 2003 roku. Po jej ostatecznym wyłączeniu z użytku pojawiały się różne pomysły na zagospodarowanie poprzemysłowych obiektów. Finalnie kompleks przekształcony został w nowoczesne centrum handlowo-usługowe z otwartą przestrzenią, na której stworzono targ z żywnością, trzy biurowce i apartamentowiec. Obecnie trwa jeszcze adaptacja zabytkowego kesonu na restaurację oraz budowa butikowego hotelu.
Warszawa wspiera najlepsze realizacje
11 maja z kolei poznamy realizacje nominowane w tegorocznej siódmej już edycji Nagrody Architektonicznej Prezydenta m. st. Warszawy. Konkurs ten w przeciwieństwie do dwóch wspomnianych wcześniej ma charakter lokalny i dotyczy obiektów oddanych do użytku w ciągu minionego roku tylko i wyłącznie w Warszawie. Nagrody przyznawane są w następujących kategoriach: obiekty użyteczności publicznej, projektowanie przestrzeni publicznej, architektura komercyjna, nowe życie budynków, architektura mieszkaniowa oraz wydarzenie architektoniczne. Oprócz tego jury od trzech lat przyznaje Grand Prix – nagrodę za dostępność oraz nagrodę za najlepsze rozwiązania proekologiczne. Swojego faworyta wybierają również mieszkańcy stolicy. W tym roku głosowanie Warszawianek i Warszawiaków potrwa od 11 do 21 maja. Inwestycja z największą liczbą głosów otrzyma Nagrodę Mieszkańców. Zwycięzców we wszystkich konkursowych kategoriach poznamy 25 maja 2021 roku podczas gali online.
Katarzyna Nowińska
Wywiad pierwszy
O tegorocznej (2021) edycji konkursu o Nagrodę Architektoniczną Prezydenta m. st. Warszawy Moniką Komorowską – naczelnikiem Wydziału Dialogu w Planowaniu Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m. st. Warszawy odpowiadającą za koordynację konkursu z ramienia Urzędu Miasta rozmawia Katarzyna Nowińska.
Na jakim etapie konkursu są Państwo obecnie?
Jesteśmy teraz w najciekawszym etapie naszego konkursu. Mamy wybraną grupę faworytów – kilkadziesiąt inwestycji i wydarzeń. Na początku maja organizujemy oglądanie budynków i przestrzeni publicznych w terenie z udziałem przedstawicieli biur projektowych i inwestorów. Objazd po inwestycjach jest zaplanowany na trzy dni. Dopiero takie wycieczki i obrady po nich pozwalają na przeprowadzenie rzetelnej i ostatecznej oceny.
Ile w tym roku otrzymali Państwo konkursowych zgłoszeń i jak ta ilość wygląda na tle minionych lat?
Dostajemy zwykle sto kilkadziesiąt zgłoszeń. W tym roku mieliśmy ich 133. Ostatecznie i po ich weryfikacji jury konkursowe rozpatrywało 88 różnych realizacji i wydarzeń architektonicznych. Liczba zgłoszeń jest dość podobna. Pokazuje to, że Warszawa wciąż dynamicznie się rozwija. Inwestorzy w pandemii nie zwolnili. O ile liczba zgłoszeń jest dość podobna w kolejnych edycjach naszego konkursu, o tyle skala i jakość realizacji mogą się różnić. Wielkie inwestycje jak bulwary nad Wisłą, gmachy muzealne, nowe stacje metra nie otwierają się co roku. W ostatnich latach przybywa za to mniejszych, ale bardzo ważnych inwestycji lokalnie: żłobków, przedszkoli, centrów kultury.
W której kategorii otrzymują Państwo zwykle najwięcej zgłoszeń i czy w tym roku tendencja w tym zakresie została utrzymana?
Najwięcej zgłoszeń mamy zawsze od deweloperów i inwestorów, którzy budują osiedla i domy mieszkalne. Podobnie jest i w tegorocznej 7. edycji naszego konkursu. Trudno się dziwić, w Warszawie co roku buduje się tysiące mieszkań. Silnie reprezentowana jest też kategoria architektury komercyjnej. Przybywa biurowców i hoteli.
Czy w tegorocznych zgłoszeniach jest coś zaskakującego dla Państwa?
W zgłoszeniach tegorocznego konkursu zaskakuje nas duża liczba bardzo ciekawych szkół, których budowa została ukończona w 2020 roku. Równocześnie musimy też oceniać i rozpatrywać dwa ogromne i ukończone projekty komercyjne, które polegały na przekształceniu terenów poprzemysłowych (Elektrownia Powiśla i Browary Warszawskie przy ul. Grzybowskiej). Jakość wielu tegorocznych zgłoszeń jest bardzo wysoka. Wybór będzie trudny. Zwłaszcza, że w każdej kategorii mogą się znaleźć tylko po trzy najlepsze realizacje ukończone w 2020 roku.
Czy Pani zdaniem epidemia koronawirusa znajduje jakieś odzwierciedlenie w nadesłanych propozycjach konkursowych?
Nie widzimy, by pandemia miała jakiś wpływ na tegoroczne zgłoszenia. Przygotowanie i realizacja inwestycji to proces, który trwa lata. Projekty rozpoczęte musiały zostać ukończone. Czy pandemia wpłynie na decyzje podejmowane teraz przez inwestorów? Zapewne. Już w 2020 roku odnotowaliśmy mniejsze zainteresowanie pozwoleniami na budowę nowych biurowców. Rynek wydaje się powoli nasycony, wielkie projekty zostały ukończone w 2020 i na początku 2021 roku, co widać głównie w rejonie ronda Daszyńskiego.
Wywiad drugi
Z Szymonem Wojciechowskim, prezesem Zarządu APA Wojciechowski Architekci, współwłaściciel, architekt-partner rozmawia Katarzyna Nowińska
Jak Państwo odbierają tegoroczne nominacje dla Elektrowni Powiśle zarówno do europejskiej Nagrody Architektonicznej im. Miesa van der Rohe jak i w Konkursie Architektonicznym POLITYKI?
Jesteśmy, rzecz jasna, bardzo dumni z nominacji do nagród, które otrzymał nasz projekt Elektrownia Powiśle. Z tym, że – jeśli chodzi o nagrodę im. Miesa van der Rohe – to najważniejsza droga dopiero przed nami: chcielibyśmy, aby nasz projekt znalazł się w finałowej czterdziestce. Ale to już w rękach międzynarodowego jury…
Co te nominacje dla Państwa znaczą?
Tegoroczne nominacje do prestiżowych nagród są dla nas wyrazem uznania za wieloletnią i trudną pracę wieloosobowego zespołu. W przypadku Elektrowni Powiśle, prace projektowe trwały czternaście lat. Naliczyliśmy, że przez nasz zespół prowadzony przez Katarzynę Kozioł przewinęło się, łącznie z praktykantami, ponad 60 architektów!
Pracowaliśmy z trzema właścicielami oraz z trzemaróżnymi konserwatorami zabytków, z których każdy miał nieco inny punkt widzenia, by ostateczna wersja obiektu wykrystalizowała się dla obecnych właścicieli: Tristan Capital Partners i White Star Real Estate.
Udało się przekształcić zaniedbany, zamknięty teren przemysłowy w przedłużenie miejskiej tkanki Powiśla i przy poszanowaniu wszystkich warstw architektury z przeszłości wprowadzić tam nowe życie, które z pewnością w pełni rozkwitnie po pandemii. Elektrownię Powiśle projektujemy zresztą w dalszym ciągu: trwa realizacja dwóch rewitalizowanych budynków od strony Centrum Nauki Kopernik oraz rozpoczęto budowę hotelu (Barcelo) na rogu ulicy Zajęczej i Wybrzeża Kościuszkowskiego.
Czy jakieś projekty Państwa pracowni były już wcześniej nominowane w którymś z tych konkursów lub w konkursie o nagrodę architektoniczną Prezydenta m.st. Warszawy?
W konkursie im. Miesa van der Rohe to nasze pierwsze nominacje. W tym roku w tym konkursie nominowany został również nasz mieszkaniowy projekt – Riverview w Gdańsku dla firmy Vastint.
W konkursie Prezydenta m. st. Warszawy – w II edycji konkursu nominację otrzymały projekty Sierakowskiego 5 w Porcie Praskim oraz biurowy The Park Warsaw dla AIG oraz White Star Real Estate, zaś w III edycji konkursu nominowano budynki Latarnia i Port, które znajdują się we wspomnianym wcześniej Porcie Praskim.
Co było największym wzywaniem w procesie tworzenia projektu rewitalizacji tego zabytkowego poprzemysłowego kompleksu?
Przy projektowaniu tak złożonego obiektu jak Elektrownia Powiśle, projektu komercyjnego w wielowarstwowej przestrzeni zabytkowej, co krok pojawiały się nowe wyzwania: niespodzianki odkrywane w trakcie prac w tkance istniejącej, zmieniające się wymagania konserwatorskie, konieczność wpasowania nowoczesnych i ekologicznych instalacji w zabytkową strukturę, a także konieczność dostosowania się do budżetu.
Jednym z największych wyzwań było takie opracowanie planu zagospodarowania zamkniętego dotychczas kompleksu przemysłowego, by bez widocznych szwów połączył się z otaczającą tkanką miejską. To chyba nasze najbardziej niedoceniane osiągnięcie, bo przyjęte przez nas rozwiązania są odbierane jako oczywiste: nowe budynki stoją w takich miejscach, jakby zawsze tam były i odwiedzający nie zauważają tego. I to niezauważanie – wynikające z ogromnej pracy, wariantów, konsultacji, studiów – to moim zdaniem nasz największy sukces.
Zdjęcie nominowanej Elektrowni Powiśle udostępniły Pracownie APA Wojciechowski Architekci. Fot. Marcin Czechowicz