sobota, 5 października

Kiedy skarpa zsunie się do Wilanowa

Google+ Pinterest LinkedIn Tumblr +

Górna część południowego odcinka Skarpy Warszawskiej znajduje się na Ursynowie, a dolna w Wilanowie. Grunt osuwa się, zagrażając tym, którzy mieszkają poniżej. Woda, spływając w dół, powoli acz systematycznie rzeźbi zbocze. Siedem lat temu doszło do osunięcia się gruntów na kilku fragmentach skarpy wzdłuż ul. Kokosowej i Orszady. Ewakuowano mieszkańców trzech domów. Teraz może być znacznie gorzej. Decydenci stołecznego ratusza od lat chowają głowę w piasek.

Obfite jesienne ulewy w połączeniu z intensywnymi pracami budowlanymi przy ul. Nowoursynowskiej, prowadzonymi przez jednego z deweloperów, w których był i jest wykorzystywany ciężki sprzęt, doprowadziły do poważnych, dalszych obsunięć się ziemi na terenie rezerwatu Skarpa Ursynowska. Rezerwat jest wyjątkowo cennym zasobem przyrodniczym w obrębie dawnej wsi Wolica, której historia sięga okresu średniowiecza.

Ze względu na swoje niepowtarzalne walory krajobrazowe, historię i bliskość rozpościerającego się u jej podstawy tzw. Miasteczka Wilanów, skarpa od wielu już lat stała się łakomym kąskiem dla deweloperów, którzy postanowili właśnie na tym terenie wznieść ekskluzywne osiedla.

To tu w czerwcu 2010 r. po wyjątkowo ulewnych opadach deszczu doszło do katastrofy budowlanej, w wyniku której trzeba było niezwłocznie ewakuować trzy domy po tym, jak osunęła się ziemia, zabierając kilka metrów posesji. Na wiele tygodni został też zamknięty popularny skrót drogowy łączący Wilanów z Ursynowem. To wtedy już służby architektoniczne po raz pierwszy wykazały się względem poszkodowanych mieszkańców lekceważeniem ich problemu, mówiąc, że przyczyną powstałej katastrofy nie była intensywnie postępująca zabudowa rezerwatu Skarpa Ursynowska, intensywny dwustronny ruch samochodowy na ul. Orszady, a rzekomo niedrożne studzienki kanalizacyjne. Deweloperzy zabudowują grunt do samej grani Skarpy Ursynowskiej. Głębokie wykopy pod fundamenty wznoszonych domów, budowa łączących się ze sobą podziemnych parkingów oraz nasypywanie ziemi w obrębie budowanych domów nawet do wysokości jednego metra przyczynia się do gwałtownego i wciąż postępującego procesu osuwania się skarpy.

W przeszłości, tj. 30-40 lat temu, proces osuwania się skarpy na taką skalę nie istniał, ponieważ nie posiadała ona tak zwartej i gęstej zabudowy mieszkaniowej, a budynki tu funkcjonujące miały zupełnie inną konstrukcję. Były to najczęściej jednokondygnacyjne, drewniane domy, znajdujące się w pewnej odległości od siebie. Teraz w obrębie ulicy Kokosowej i Nowoursynowskiej powstała gęsta 3-5 kondygnacyjna zabudowa, która wraz z infrastrukturą okolicznych, ruchliwych dróg przyczynia się do przyspieszonego osuwania się skarpy, ale też za sprawą systemu odprowadzenia wód do jej postępującej erozji.

Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego stołecznego ratusza wydaje zgody na zwartą zabudowę tego terenu.

Zagadnienia geologiczne dotyczące stanu skarpy zostały dokładnie zbadane i opisane przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego w opracowaniu „Oceny stateczności wybranych fragmentów Skarpy Warszawskiej”, ze szczególnym uwzględnieniem ulicy Roszady i Nowoursynowskiej, którą to opublikowano w „Przeglądzie Geologicznym” nr 10/2 w 2014 r. Czytamy w nim m.in.: „w wyniku przeprowadzonych badań w obrębie ul. kokosowej i ul. Orszady stwierdzono występowanie niewielkich ruchów masowych, które w następstwie prowadzą do powstawania osuwisk ziemi. Przy ul. Kokosowej wysokość skarpy wynosi ok. 12 m, kąt nachylenia do 32°, na skłonie, prostopadle do skarpy, poprowadzona jest ul. Orszady oraz rosną tam drzewa z widocznymi śladami aktywności osuwiskowej. W 2010 r. pod wpływem intensywnych opadów deszczu doszło do osunięcia się gruntów na kilku fragmentach skarpy wzdłuż ul. Kokosowej i Orszady. W pobliżu analizowanego fragmentu skarpy (w odległości ok. 50 m w kierunku północnym) powstało osuwisko. Poza tym na przemieszczanie się gruntów na skłonie skarpy wskazują też znacznie zdeformowane pnie drzew porastających skłon skarpy w tym miejscu.”

Jeden z rdzennych mieszkańców ulicy Orszady stał się ofiarą tej sytuacji. Jego dom, mieszczący się u podnóża skarpy, w każdej chwili może być bezpowrotnie zniszczony przez masy osuwającej się ziemi. Trwa budowa osiedla, którego ostatnie domy znajdują się praktycznie kilka metrów od grani skarpy.

Ewa Smalcerz, radna Warszawy nawiązując do udzielonej jej odpowiedzi na wrześniową interpelację złożyła 14 listopada 2017 r. ponowną interpelację. Odpowiedź jest bowiem w jej odczuciu „bełkotem nic nie znaczących stwierdzeń i próby standardowego „pozamiatania” istniejącego problemu pod przysłowiowy dywan”. Warto przytoczyć niektóre z zadanych pytań: Czy we wcześniejszych zapisach zezwalających na budowę dla dewelopera (nie tylko dla ostatniego wykonawcy) był zapis o wzmocnieniu skarpy. Kiedy i w jakim czasie zostaną podjęte konkretne działania w przedmiocie zabezpieczenia postępującego osuwiska? Czy na inwestora zabudowującego Skarpę Ursynowską został nałożony obowiązek wzmocnienia skarpy oraz czy była przeprowadzona kontrola wykonania tego typu prac zabezpieczających […]? Na jaką konkretną pomoc ze strony Urzędu m.st. Warszawy może liczyć właściciel zagrożonej działki?

Pytam, gdzie ma się podziać wraz ze swoją rodziną mieszkaniec posesji, który otrzymał 24 marca br. od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego decyzję nr IVOT/155/2017 z nakazem jej niezwłocznego opuszczenia wraz z wyznaczeniem strefy zagrożenia, umieszczeniem tablicy ostrzegawczej oraz profesjonalnego zabezpieczenia na swój koszt domu wraz z dbaniem o należyte utrzymanie techniczne wszystkich ww. zabezpieczeń. Na ofiarę strusiej polityki magistratu PINB nałożył żądania, a tenże magistrat umył ręce.

Przyczyną obecnego stanu rzeczy jest nie tylko ruch samochodowy na ul. Orszady, co potwierdziła specjalistyczna analiza Instytutu Techniki Budowlanej przeprowadzona 18 czerwca 2010 r., ale przede wszystkim wielkogabarytowa, zwarta zabudowa Skarpy Ursynowskiej wbrew zapisom planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu – „nie najmniejszych złudzeń, że wciąż istnieje poważne zagrożenie dla zabudowy po wschodniej stronie ulicy Kokosowej domów przy ulicy Orszady oraz samej jej jezdni”.

Jedyne dotychczas przeprowadzone przez Urząd Dzielnicy Wilanów prace w zakresie częściowego zabezpieczenia skarpy miały miejsce w październiku 2010 r. i ograniczyły się wyłącznie do zastosowania prowizorycznych gabionów wypełnionych kamieniami w zaledwie kilku jej miejscach. Tak niestety wyglądają pozorowane działania, które podejmuje magistrat w celu zapewnienia bezpieczeństwa budowlanego dla mieszkańców.

Czekamy na odpowiedź Prezydenta Warszawy na interpelację, a przede wszystkim na rozwiązanie problemu.

Od redakcji:
Stronie, która czuje się zagrożona nową zabudową, służy przymiot strony w postępowaniach o pozwolenie na budowę, szczególnie jeśli taka zabudowa jest niezgodna z miejscowym planem. Podobnie, jeśli zabudowa jest realizowana na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Ponadto można się domagać odszkodowania z art. 36 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Niektóre budowle wzmacniają skarpę, ale niektóre ją osłabiają. Władze miasta Warszawa powinny przystąpić do rozwiązania problemu. Będzie wstyd dla urzędu, jeśli „Południe” przedstawi wytyczne do rozwiązania problemu Skarpy Warszawskiej.

Udostępnij

About Author