Bogdan Żmijewski
Nieprawdziwą jest podawana przez władze Miasta informacja, że przeznacza się na walkę ze smogiem 16 mld złotych.
Gmina Warszawa zgodnie z zarządzeniem Prezydenta na walkę ze smogiem teoretycznie przeznacza ok. 9 mld złotych, w tym 5,6 mld na metro i 160 mln na kładkę pieszo–rowerową przez Wisłę. Głównym zadaniem tych inwestycji nie jest przecież likwidacja. Resztę wydatków w kwocie 7 mld zł mają ponieść gestorzy mediów i spółki komunalne.
Zgodnie z uzasadnieniem do dzisiaj podejmowanych uchwał Rada Warszawy przeznaczyła w budżecie na realizację zadania, o którym mowa w uchwale, 1 mln 60 tys. złotych. To jest kropla w morzu potrzeb, które dotyczą likwidacji 16 tys. pieców węglowych.
Na zmianę pieca węglowego na gazowy była dotychczas udzielana dotacja celowa w kwocie od 7 do 15 tys. zł, a na węzeł cieplny od 10 do 20 tys. zł do wyczerpania kwoty, o której mowa w budżecie. Na samą zmianę pieców węglowych na gazowe lub na węzeł cieplny powinno się zatem przeznaczyć co najmniej 160 mln złotych, a nie milion. Dlatego program walki ze smogiem to mydlenie oczu.
O fikcji tego programu świadczą również dane, że wydano dotychczas ok. 300 decyzji o dotacji celowej, a złożono wniosków ok. 350.
Rada Warszawy 22 marca 2018 r. podjęła uchwałę o zmianach programu poprzez udzielenie zasiłku celowego na wkład własny. Uchwały wchodzą w życie z dniem opublikowania ich w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego. A termin wniosków o udzielenie dotacji na rok 2018 minął z dniem 31 marca 2018 r., więc uchwały nie zdążyły zachęcić obywateli do inwestycji na ten rok.
Uchwały zawierają rażące błędy merytoryczne. Cytat z druku 2012: „Podwyższa się kwoty kryteriów dochodowych uprawniających do zasiłku celowego przyznawanego w ramach pilotażowego programu osłonowego „zielone wsparcie do 100 %” dla osób, które uzyskały ze środków budżetu miasta dotację celową na realizację inwestycji polegającej na modernizacji kotłowni i likwidacji pieca na paliwo stałe […]”. Z zasiłków, o których mowa w projektach uchwał, mają skorzystać ci, którzy już uzyskali dotację w wysokości do 75 % inwestycji (zawarli umowę na udzielenie dotacji) w latach 2018 i 2019, zatem uchwała nie dotyczy umów zawartych w 2017 r. A w roku 2018 zawarto niewiele umów.
Ponadto uchwały realnie nie dotyczą nowych wniosków złożonych po podjęciu uchwał. Jest bowiem bez szans, by ktoś złożył dziś wniosek o dotację, zgodnie z uchwałą z 2016 r. tj. do 31.03 i podpisał umowę o dotację, by następnie złożyć wniosek o zasiłek celowy i go uzyskać.
W uchwale druk 2011 § 5 ustalono, że „wysokość pomocy (zasiłku celowego) ustalana będzie z uwzględnieniem w szczególności dochodów osób ubiegających się o zasiłek celowy oraz sytuacji rodzinnej”. A więc uchwała nie określa wysokości tej pomocy, ani nie określa jednoznacznie kryteriów tej pomocy.
Program zasiłków według uchwały w druku 2011 ma być realizowany tylko do 31 grudnia 2019 r., mimo iż uchwała z roku 2016 nie określa terminu realizacji programu.
Błędem w uchwale z 2016 r. o dotacji jest ustalenie § 10, że nie można rozpocząć inwestycji przed uzyskaniem dotacji, bo się jej wtedy nie uzyska. Czyli trzeba czekać kilka miesięcy na decyzje urzędników mając zgodę na budowę. Tylko po co? Potem brakuje czasu na realizację inwestycji.
Błędem też jest nakaz zakończenia inwestycji przed 30 listopada. Nie ma uzasadnienia dla takiego ustalenia. Nie podano, co będzie, jak ktoś się opóźni z inwestycją. Wydaje się, że może stracić prawo do dotacji. W uchwale z 2016 r. nie podano też w jakim terminie Biuro Ochrony Środowiska zaakceptuje rozliczenie inwestycji. Podano tylko, że urząd zapłaci dotacje w ciągu 21 dni od akceptacji rozliczenia. To oznacza, że obywatel ma zakończyć inwestycje w terminie, otrzymać fakturę od wykonawcy i za nią zapłacić. Potem czekać kilka miesięcy na akceptację rozliczenia inwestycji i przelew dotacji. Wielu obywateli nie składa więc wniosków o dotacje, bo nie chce podpisywać umów na takich warunkach, gdyż jest to dla nich za duże ryzyko finansowe.
Nie jest też jasnym, czy obywatele będą musieli zwrócić też zasiłek celowy, jeśli rozpoczną budowę przed uzyskaniem zasiłku celowego lub jeśli ją zakończą po terminie.
W uchwałach, które dziś mają być podjęte, nie ma w szczególności mechanizmu, kiedy i jak będzie wypłacony/ rozliczony zasiłek celowy. Nie wiadomo, na jaki dzień należy spełniać kryterium dochodowe. Czy na dzień złożenia wniosku, czy na dzień dokonywania rozliczenia inwestycji?
W uchwale z 2016 r. brak możliwości dotacji przy zastosowaniu innych źródeł energii niż gaz i sieć c.o. np. prąd, co jest totalnym błędem, bo wiele osób ma piece kaflowe, więc nie zamieni ich na gazowe. Może natomiast włożyć niedużą grzałkę i zrobić piec akumulacyjny.
Zwracam uwagę, że przygotowanie dokumentacji umożliwiającej złożenie wniosku o dotacje jest długotrwałe i kosztowne – w skali kilku tysięcy złotych. Wiele osób nie stać na takie koszty. Wiele osób nie jest w stanie ich przygotować, więc trzeba im pomóc.
Z treści uchwały nie wynika, czy koszty tej dokumentacji są kosztami kwalifikowanymi – objętymi dotacją celową. Skoro są to koszty poniesione przed fizycznym rozpoczęciem inwestycji to nie powinny być objęte dotacją.
Informujemy ponadto, że w istocie uchwały umieszczone w drukach nr 2012 i nr 2011 dotyczące zasiłku na wkład własny są zbędne, bo ustawa prawo ochrony środowiska zezwala nie tylko dofinansować inwestycje dotacją celową np. w 75 %, ale również sfinansować ją w całości, tj. w 100 % patrz art. 403 ust. 5.
Problemem prawnym uchwały z 2016 r., o której mowa jest niedookreślenie w niej, czy zadanie jest realizowane przez Gminę Warszawa, czy przez Powiat Warszawa, bo przecież mamy w Warszawie dwa budżety gminy i powiatu, czyli dwa źródła finansowania dotacji, zgodnie z art. 403 ust. 1 i 2 ustawy prawo ochrony środowiska. Oba te przepisy przywołano w uchwale. Trzeba wiedzieć, z jakiego działu paragrafu przelewać środki za realizację zobowiązania, a to nie jest określone w uchwale.
Ponadto Prezydent Warszawy nie ma upoważnień do zawierania zobowiązań, o których mowa w uchwale.
Bezpartyjni przedstawią w najbliższym czasie petycje do Rady Warszawy o stosowne zmiany w uchwałach Rady, by zlikwidować smog w rok, a nie w 160 lat, co zaproponował Prezydent Warszawy.