Zegary, obrazy, starą biżuterię, monety, znaczki pocztowe i mnóstwo innych zbiorów mogliśmy zobaczyć na Giełdzie Kolekcjonerskiej, która odbyła się 9 października w CRS Bielany przy ulicy Lindego. Można było podziwiać ekspozycje znanych i renomowanych sklepów kolekcjonerskich oraz zbiory prywatne.
Niewątpliwą atrakcją była różnorodność zgromadzonych przedmiotów. Szansę, aby znaleźć coś dla siebie mieli także miłośnicy komiksów, starych fotografii, rzeźb, map i plakatów. Trafiały się również stare srebra oraz wyroby z porcelany. Było na co popatrzeć. Na oglądaniu nie musiało się jednak kończyć. Niektórzy dokonywali zakupów. Inni wymieniali się przedmiotami wykorzystując okazję do uzupełnienia swoich kolekcji o nowe walory. W rezultacie giełda okazała się świetną okazją do spotkania kolekcjonerów z całej Polski oraz uzyskania porad ekspertów i wymiany doświadczeń.
Zainteresowanie ze strony wystawców, jak i oglądających było ogromne. Trudno było zliczyć wchodzących i wychodzących, gdyż przez cały dzień ruch się nie zmniejszał ani przez chwilę. Giełda Kolekcjonerska została zorganizowana pod patronatem Burmistrza Dzielnicy Bielany Grzegorza Pietruczuka.
– Celem giełdy jest popularyzowanie idei kolekcjonerstwa – zaznaczył organizator Paweł Jankowski. – Stworzyliśmy miejsce w którym kolekcjonerzy mogą się spotykać, wymieniać doświadczeniami i walorami.
Prawdziwą ucztę mieli kolekcjonerzy monet. Oprócz popularnych tzw. srebrnych monet bulionowych można było trafić na rzadkie emisje kolekcjonerskie z różnych okresów historycznych. Niektórzy sprzedawcy udostępniali też monety ze złotego kruszcu.
Zadbano również o potrzeby tych, którzy chcieli spędzić więcej czasu wśród wystawionych przedmiotów. Przy wejściu na halę znajdował się kącik gastronomiczny. Można było zamówić kawę, napoje, kanapki lub ciasto.
– Miło spotkać tyle osób z pasją – zauważył Włodzimierz Piątkowski podczas zwiedzania stoisk. – Według mnie każde zdrowe hobby czyni życie ciekawszym i pełniejszym.
Jak zapowiadają organizatorzy kolejne spotkanie kolekcjonerów już w przyszłym roku.
Władysław Adamski