Graj w brydża
Dlaczego szczególnie polecam grę w brydża a nie w inne gry karciane jak remik, tysiąc, czy wojna albo w gry planszowe jak szachy, czy warcaby? Odpowiedź jest złożona. Brydż jest grą, w której para gra przeciwko parze, jak w deblu, czy w siatkówce plażowej. Nie wystarczy samemu być dobrym graczem, trzeba znakomicie współpracować z partnerem. W odróżnieniu od szachów, czy warcabów nie jesteśmy zawsze w stanie wypracować optymalnej strategii w każdym rozdaniu, bo połowa kart jest zakryta i musimy wykorzystywać równolegle proste wyliczenia, intuicję a także wyciągać wnioski z zachowania przeciwników, bo nie każdy potrafi się zachować jak rasowy pokerzysta.
W powszechnej opinii w brydża wygrywa ten, kto dostaje dobre karty. W pewnym stopniu jest tak może przy grze robrowej, ale solą brydża są mecze i turnieje brydżowe, w których wszyscy grają takimi samymi kartami. Zwycięża wtedy ten, kto lepiej niż inni potrafi wykorzystać przydzielone karty. Można wygrać rozdanie posiadając 13 niskich kart, o ile potrafimy właściwymi zrzutkami nakłonić partnera do obrony, w której zyska on jedną lewę. A przegrać rozdanie z bardzo silną kartą jest bardzo łatwo. Co z tego, że wylicytujemy z partnerem szlemika, gdy inni z takimi samymi kartami zalicytują i wygrają szlema.
Dobry szachista nie jest w stanie przegrać partii z nowicjuszem. W brydżu często zdarzają się sytuacje, gdy wielcy gracze sromotnie przegrywają z debiutantami, co więcej słabsze pary potrafią wygrać cały turniej. Na bardzo długim dystansie takie rzeczy się nie zdarzają, ale możliwość odniesienia sukcesu zachęca do startu w turniejach wielu graczy.
Wiek, czy stan zdrowia w żaden sposób nie wpływa na umiejętności gry w brydża. Mamy całe rzesze wspaniałych brydżystów, którzy są już klientami ZUS od wielu lat i zdobywają medale nie tylko w kategorii seniorów (60+), ale także w mistrzostwach open, kobiet, czy mikstów Lekarze twierdzą, że gra w brydża, dzięki gimnastyce umysłu, zawiązywaniu więzi z innymi graczami, ciągłej walce psychologicznej, tak uaktywnia działanie mózgu, że ma to wpływ nie tylko na przedłużenie życia, ale także pozwala na odsunięcie w czasie uaktywnienia się utajonego w wielu ludziach Alzheimera.
Wokół brydża krąży wiele nieprawdziwych mitów. Kojarzy się on z zarywaniem nocy a przecież turniej, czy mecz trwa około czterech godzin, na przykład od 18 do 21.30. W nocy grywało się z konieczności w stanie wojennym, bo obowiązywała wtedy godzina policyjna. Podobnie można zbić mit kłębów dymu i nadużywania alkoholu. Na imprezach brydżowych obowiązuje bezwzględny zakaz palenia i spożywania alkoholu, mało tego, organizatorzy stoją na straży właściwego zachowania w stosunku do partnera i przeciwników. I jeszcze jeden mit o tym, że brydż jest grą hazardową: w turniejach płaci się niewielkie wpisowe, z którego część przeznacza się na nagrody dla najlepszych. A w rozgrywkach szeroko rozbudowanej ligi gra się tylko o sławę mołojecką.
Aby zagrać kilka rozdań przeciwko brydżowym sławom wystarczy przyjść na turniej brydżowy, bo na każdym takich mistrzów możemy spotkać. Czy w innych sportach istnieją takie możliwości?
Bardzo nam zależy na tym, aby aktywnych brydżystów było w Polsce jak najwięcej. Do Polskiego Związku Brydża Sportowego należy około 6000 graczy, podczas gdy w dużo mniejszej Holandii jest zarejestrowanych przeszło 100 000 graczy. Wzięło się to z tego, że 40 lat temu zrealizowano wielki unijny program likwidacji odrzucenia społecznego dla ludzi powyżej 55 roku życia. Masowo uczono brydża i stąd takie rzesze holenderskich brydżystów.
Podobny program ruszył niedawno w Polsce. W NOK w Natolinie zaczną się wkrótce zajęcia brydżowe.
Jan Chodorowski