Bogdan Żmijewski
Słuchałem ostatnio dyskusji polityków na temat uchodźców/emigrantów przybywających do Europy z Afryki i Azji. PiS był przeciw przyjmowaniu uchodźców, lecz za pomocą tym narodom tam, gdzie one żyją, a PO jak zawsze za ich przyjmowaniem, lecz bez argumentacji, która by przekonywała.
Mówili coś o chrześcijańskiej pomocy i solidarności, ale propozycje PiS były rozsądniejsze, bo solidarność i chrześcijańską pomoc można realizować tam na miejscu. W końcu posłanka PO wypaliła, że w istocie chodzi o to, że Europa się starzeje, że brak dzieci, że potrzeba ludzi do pracy, w tym do obsługi emerytów. Czyli PO nie chodzi o chrześcijańską pomoc i ludzką solidarność, tylko o interes.
W Europie rzeczywiście jest coraz mniej dzieci, bo nie urodzą dzieci małżeństwa dwóch panów lub pań, a takie związki promuje się dziś w Europie Zachodniej i proponuje się takie zachowania w Polsce, czego pasem transmisyjnym są politycy PO. Szanowni Państwo, nawet jeśli by założyć, że emigranci z Azji i Afryki zwiększą dzietność, to będą to dzieci wychowywane w innej kulturze (religii).
Zwracam też uwagę, że w 80 % do Europy przybywają mężczyźni, a to dzietności nie zwiększy, chyba że w melanżu z Europejkami. Z grona tych uchodźców/ emigrantów mało kory jest zainteresowany pracą. Podobno pracę podjęło 10 % przybyłych. Reszta przybyła do Europy, żeby korzystać z jej bogactwa, w tym pomocy socjalnej. Zakładają, że ściągną tu swoje rodziny. Oni są roszczeniowi. Uważają, że im się należy, a gdy nie są zaspokojeni to są agresywni. Oni nie chcą się adaptować do zasad kultury europejskiej. Oni żądają by ich kultura dominowała. Więc społeczeństwo Europy ma się dostosować do nich, a jak nie to terroryzują inaczej myślących. Platforma i lewica każe ich bezkrytycznie szanować. Ja ich szanuję jako ludzi i ich kulturę, ale nie widzę powodu by bezkrytycznie poddawać się ich ideologii.