Przemysław Miller
Jest szansa, że pociągi zaczną kursować częściej i zostanie rozładowany tłok w godzinach szczytu na trasach dojazdowych do stolicy. Docelowo wszystkie trasy dojazdowe do Warszawy zyskają po cztery tory, a rozwiązanie takie umożliwi racjonalnie rozdzielić ruch dalekobieżny od aglomeracyjnego.
Niemniej to nie koniec czekających nas wkrótce zmian w aspekcie poprawy jakości transportu aglomeracyjnego na kolei. Koleje Mazowieckie planują bowiem wypuścić na tory 71 nowoczesnych klimatyzowanych składów „Flirt”, które docelowo będą również w pełni przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. Kolejarze zaplanowali remont przestarzałego Dworca Zachodniego, który swoimi standardami odbiega znaczącą od poziomu europejskiego.
Inżynierowie kolejowi planują tym samym poprawić szeroko rozumianą przepustowość na wszystkich torach prowadzących do Warszawy. W tym celu mają być dobudowane nowe tory, aby na każdej trasie dojazdowej były po cztery tory prowadzące do stolicy.
Niewątpliwie rozbudowa prowadzona na taką skalę będzie kosztowała kolej wiele miliardów złotych, ale per saldo opłaci się to wszystkim chociażby zmianą formy podróżowania tj. samochodu na przyjazną środowisku kolej.
Planowa modernizacja pozwoli na udostępnienie torów odrębnie dla pociągów dalekobieżnych, które mają się w nieodległej przyszłości poruszać z prędkością 200 km/h, od torów dla pociągów podmiejskich. Te drugie linie wymagają wielu przystanków odległych od siebie o około 1 km.
Analitycy kolejowi w swoich planach uwzględnili również wzrost liczby pasażerów, którzy w najbliższym czasie będą korzystali z ich usług.
Modernizacja i przebudowa dotychczasowego układu torów obejmie również szeroko rozumiane udrożnienie w aspekcie przepustowości na odcinku linii średnicowej w Śródmieściu Warszawy.
Według oceny inżynierów kolejarzy zakres planowanych prac na ww. odcinku długi wynika
z ogromnego zacofania technicznego, braku wieloletnich modernizacji, remontów, a tym samym konieczności etapowania szeregu prac remontowych, które obejmą swoim zakresem wiele uczęszczanych przez pociągi wiaduktów nad ruchliwymi ulicami stolicy np.: nad ul. Targową czy Wybrzeżem Helskim.
Kolejarze chwalą się tym, że w ostatnich latach udało się im w ramach dwóch różnych spółek transportowych wprowadzić wspólny bilet dla pasażerów podróżujących Szybką Koleją Dojazdową jak i Kolejami Mazowieckimi.
Działania te są możliwe dzięki sukcesywnym dofinansowaniom z funduszy UE. Zakup nowego taboru ma kosztować ponad 205 mln złotych, z czego około 96 mln złotych dofinansuje dla Warszawy Unia Europejska.
Dojazdowa rewolucja jest dobrym prognostykiem poprawy przepustowości kolei dojazdowej dla jej pasażerów, bo na dzień dzisiejszy jedyny czterotorowy szybki wjazd do miasta możliwy jest wyłącznie od Pruszkowa, a to jak wiadomo nie jest jedyna popularna wśród pasażerów kolejowa droga dojazdowa do zakorkowanej stolicy. Faktem jest, że w ostatnim czasie kolejarzom udało się sprawnie zmodernizować kilka podmiejskich tras, ale to wciąż przysłowiowa kropla w morzu rosnących potrzeb i oczekiwań ze strony pasażerów.
Fot. Przemysław Miller