Ponoć miejsce tym różni się od przestrzeni, że zamieszkuje je społeczność a nie zbiorowość. Miejsce to przestrzeń znacząca, mająca sens, przestrzeń oswojona, szczególna. Miejsce to także przestrzeń, której jakość tworzą kształtujące się w czasie relacje między ludźmi i grupami ludzi [1]. Miejsce to w końcu przestrzeń dla której chcemy tworzyć i żyć. To ten kawałek ziemi, za którym tęsknimy, gdy jesteśmy daleko. To ta przestrzeń, do której chcemy wracać. Miejsce to nasza przestrzeń.
Czy Kabaty to miejsce, czy tylko kawałek przestrzeni w którym mieszkamy i z którego korzystamy? Z cech jakie przypisuje się miejscu, Kabaty mają wiele i niewiele zarazem.
Zasięg przestrzenny
Część Ursynowa umownie nazywana Kabatami jest wytyczona od południa Lasem Kabackim, od zachodu osiedlem Wyżyny, od północy ulicą przy Bażantarni, od wschodu domkami wzdłuż ul. J. Rosoła, znów ciągnącymi się pod las.
Historia
Powstanie a raczej powstawanie Kabat to rok 1995, gdy na tle lasu pojawiły się pierwsze budynki. Tę część między ulicami Za Łąkami, Ekologiczną i Skwerem Złotówki nazywam Starówką Kabacką. Po świeżo wówczas posadzonych drzewkach widać, że minęło już parę lat. Przestrzeń wokół pierwszych domów była sukcesywnie zabudowywana, dziś pozostawiając nieliczne puste działki
Demografia
Choć populacja bardzo się zróżnicowała wiekowo od czasu budowy pierwszych domów, to ludzie Kabat są średnio średnio-młodzi, co oznacza, że przez te 23 lata właśnie podwoili swój wiek. Przeważają mieszkańcy z wyższym wykształceniem. Intensywnie pracują, podróżują, wychowują dzieci i uprawiają sport, korzystając z dobrodziejstw dostępnej infrastruktury, zwłaszcza tej zielonej. Dzieci jest wciąż dużo, a te na ogół dobrze się uczą, o czym świadczą wyniki testów kompetencyjnych i egzaminów po 6 klasie.
Funkcje
Fukcjonują publiczne przedszkola i rozrastająca się – w takt reformy – szkoła podstawowa. Będzie także budowana druga. Nie ma gimnazjum, nie ma liceum, choć ich dostępność jest dobra dzięki linii metra. Nie ma odrębnej dla Kabat publicznej przychodni lekarskiej. Jest wiele prywatnych szkół językowych, sal zabaw dla dzieci, specjalistycznych zakładów świadczących usługi od stomatologicznych po fryzjerskie. Można tu kupić i naprawić rower. Zresztą kupić tu można prawie wszystko. Zjeść także, za małe i większe pieniądze. Zatem Kabaty to nie tylko osiedla mieszkaniowe, ale faktycznie przestrzeń wielofunkcyjna.
My, Kabacianie
Mają wspólne troski i problemy – strach przed Galerią Tesco, uciążliwy hałas od metra, ruch samochodowy ulicą Nowokabacką i wieczny brak zewnętrznych miejsc parkingowych. Mają wspólne zasoby – las, coraz lepszą infrastrukturę. I mają siebie.
Na takich osiedlach, jak Kabaty wszyscy mieszkańcy są skądś. Jedni przejazdem, drudzy tymczasowo wynajmują mieszkania, inni zakotwiczyli się na dobre. Brak tu jednak wielopokoleniowej tradycji i kontynuacji wzmacniających tzw. kapitał więzi. Związki
funkcjonalne między mieszkańcami oraz uznanie jakości przestrzeni w miejscu i wokół miejsca zamieszkania stanowią podstawę do budowania innych form kapitału społecznego – mostów i powiązań. Te ostatnie powstają dzięki działającym na Ursynowie, w tym na Kabatach organizacjom samorządowym i niezinstytucjonalizowanym formom działalności mieszkańców. Choć w dalszym ciągu intensywne zaangażowanie społeczne wiąże się z występowaniem zagrożenia (rozbudowa Tesco, nowe arterie komunikacyjne itp.), wydaje się, że tożsamość ludzi Kabat, ich identyfikacja z miejscem wzrasta. W przededniu kolejnych wyborów przedstawicieli do Rady Dzielnicy Kandydaci powinni zadać sobie pytanie: Dla Kogo ta praca? Czy dla społeczności, czy tylko dla zbiorowości? A może po to, aby jedna przemieniła się w drugą?
Bernard Rejniak
[1] Myśli i koncepcje Li Fu Tuana, Doreen Massey, Bohdana Jałowieckiego, Antoine’na de Saint-Exupéry