Nasza dzielnica się zmienia. Nie zawsze są to zmiany przez nas oczekiwane – często jako mieszkańcy Ursynowa oczekujemy zmian bezskutecznie. Chcemy żyć komfortowo i czuć się bezpiecznie w dzielnicy, która ma być zarządzana w sposób odpowiedzialny i przemyślany. Chcemy, aby nasze pieniądze, które płacimy w ramach danin publicznych i podatków wracały do nas w formie inwestycji, które mają nam służyć.
To jeden z wielu powodów, dla których dzięki trafnym i odpowiedzialnym głosom mieszkańców w trakcie ostatnich wyborów samorządowych, a także osobistej decyzji Michała Radziwiłła, którego powołanie serdecznie wspieram myślami i modlitwą – zostałem radnym dzielnicy. Wielu mieszkańców mówiło mi, że moja kadencja w samorządzie lokalnym, choć o połowę krótsza – z racji mojej aktywności i zaangażowania w pracę na rzecz Ursynowa jest powodem do podziwiania i naśladowania. Te słowa są dla mnie ogromnym zaszczytem.
Wiele rzeczy udało mi się już dokonać – wiele rzeczy, które rozpocząłem muszę jeszcze dokończyć, a mnóstwo problemów, z którymi zgłaszają się do mnie mieszkańcy Ursynowa czeka na swoje rozwiązanie. Praca w samorządzie lokalnym jest służbą zespołową, tam gdzie jest to możliwe wymaga współpracy z władzami dzielnicy oraz niemal każdorazowo wymusza porozumienie z większością pozostałych radnych. To ważne, aby być niezależnym w swoich wyborach, służyć mieszkańcom, nie mieć żadnych osobistych długów wdzięczności wobec partii, aby nie dać się przysłowiowo kupić lub skorumpować. Boso, ale w ostrogach zabiegać lub walczyć o nowe, bezpieczne drogi, chodniki, szkoły czy żłobki. Słuchać mieszkańców, być do ich dyspozycji w trakcie pełnienia służby radnego. Ważne, żeby być skutecznym w swoich dążeniach dla rozwoju Ursynowa.
To w trakcie mojej kadencji udało się sfinalizować wiele inwestycji, które ciągnęły się latami i choć nie są one tylko moją zasługą lub mają wręcz charakter ponad dzielnicowy, to warto o nich wspomnieć z nazwy. Wśród nich są takie, jak choćby otwarcie pierwszego domu kultury na Ursynowie, rozpoczęcie budowy Szpitala Południowego, remont ulicy Karczunkowskiej, rozbudowa szkół na Tanecznej oraz Sarabandy, nowe chodniki i nowe nawierzchnie dróg na Zielonym Ursynowie, nowe odcinki kanalizacji deszczowej na ul. Ludwinowskiej, linia autobusowa na Baletowej, nowe drogi rowerowe i wiele innych.
Nadal pozostaje jednak wiele do zrobienia. Nadal mieszkańcy Zielonego Ursynowa nie czują się bezpiecznie w trakcie deszczy nawalanych, nadal dzieci z Zielonego Ursynowa nie mogą jedną linią autobusową dojechać do kina na Ursynowie a dorośli bez przesiadania się dojechać do urzędu swojej dzielnicy. Nadal Ursynów nie ma na swoim obszarze urzędu skarbowego, prokuratury, sądu, dzielnicowej komendy policji. Brak chodników i komunikacji na terenie Zielonego Ursynowa, który będzie się zmieniał, będzie rozbudowywany, jest wciąż wieloletnim zaniedbaniem kolejnych władz i instytucji. Nadal brakuje kanalizacji. Brak miejscowych planów zagospodarowania jest istotnym problemem, z którym będzie trzeba się zmierzyć w najbliższym czasie.
Problemów do rozwiązania jest wiele. Ważne, abyśmy jako mieszkańcy potrafili zdefiniować swoje potrzeby i dokonywali właściwych wyborów.
Piotr Wajszczuk – radny Dzielnicy Ursynów
Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa