poniedziałek, 17 marca

Organizatorzy konkursu na modernizację Skry za nic mają prawo

Google+ Pinterest LinkedIn Tumblr +

Bogdan Żmijewski

Urząd miasta ogłosił wyniki konkursu architektoniczno-urbanistycznego na koncepcję modernizacji kompleksu sportowego Skra przy ul. Wawelskiej.

Do konkursu zgłosiły się 92 pracownie, ale prace konkursowe złożyło tylko 6. Nie należy się temu dziwić. Warunkiem konkursu była bowiem zgodność koncepcji z prawem, w tym z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, a ten jest niepragmatyczny i sam w sobie bezprawny, o czym wielokrotnie pisałem. Jednym z przejawów absurdu tego planu jest wymóg 90-95 % powierzchni biologicznie czynnej (trawy) w drogach, co uniemożliwia realną obsługę komunikacyjną samochodom i pieszym, a szczególnie niepełnosprawnym oraz służbom ratunkowym. Poinformowałem o tym wszystkie pracownie. Przypomnę, że większość (86) się wycofała.

Ci, którzy złożyli koncepcje w konkursie i wygrali mają teraz problem, bo są zobowiązani podpisać umowę na projekt architektoniczno–budowlany i uzyskać pozwolenie na budowę, co jest niemożliwe z założenia. Architekci zadziwili mnie swoją nieodpowiedzialnością. Wszyscy zignorowali wiele ustaleń tego planu oraz warunki konkursu. Jedni bardziej, drudzy mniej. A komisja konkursowa przyjmowała wszystko, jak indyk kluski.

Drogi utwardzili, choć miały być trawiaste. Wymaganych planem i konkursem parkingów nie zaprojektowali. Niektóre drogi przewidziane w planie polikwidowali i je zabudowali. Zlikwidowali lub zmniejszyli ilość zieleni tam, gdzie tego w planie robić nie wolno. Nie spełnili bilansów PBC.

Niektórzy założyli budowę budynków tam, gdzie plan jej zakazuje albo przenieśli funkcje trenowania sportu na teren zieleni parkowej, bo im miejsca na sporty na pozostałym terenie zbrakło – choć plan tego zakazuje.

Mieli zaprojektować płytę stadionu lekkoatletycznego w taki sposób, by można było realizować zawody międzynarodowe w kategorii II IAAF spełniające parametry 1 klasy, a wyszła im okręgówka.

U kilku projektantów zamiast 9 torów na bieżni prostej jest 8, a w istocie powinno być 9-10 torów (jeden rozgrzewkowy). Zamiast skoczni w dal i o tyczce przy trybunach są w półokręgach albo przy płycie boiska. Rów z wodą zamiast na zewnątrz torów jest wewnątrz itp. itd.

Płyta stadionu według warunków konkursu miała umożliwiać mecze piłki nożnej III ligi, ale większość nie pofatygowała się poznać przepisy dotyczące wymiarów takiego boiska 100 x 64m + strefa bezpieczeństwa 2,5m, więc w strefie bezpieczeństwa są przeszkody.

Konkurs wymagał, by przewidzieć lekkoatletyczną salę treningową 150 x 25 m, ale niektórzy uczestnicy pominęli ten wymóg w koncepcji, jak i wiele innych wymogów. Jeden z architektów założył w koncepcji tymczasową treningową halę lekkoatletyczną typu namiot, chociaż plan zakazuje obiektów tymczasowych.

Miały być parkingi podziemne pod stadionem na 120 miejsc parkingowych, ale nie wszyscy je wykazali. Niektórzy zapomnieli o niezbędnych parkingach dla autobusów (8 mp) i wozów transmisyjnych. Na parkingach na terenie wg warunków konkursu powinno być ok. 300 miejsc postojowych. Tylko jedna praca spełniła ten wymóg. Były też inne szczegółowe warunki. Żadna praca konkursowa ich nie spełniła.

Ale przyznano nagrody wszystkim, tj. za pierwsze miejsce 70 tys. zł, za drugie  50 tys. zł, za trzecie 40 tys. zł i trzy wyróżnienia, czyli razem 6 prac. Na konkurs wpłynęło też 6.

Istotne jest to, czego nie ma w tych koncepcjach, a czego spodziewali się warszawiacy. Nie ma tam miejsca na halę widowiskowo–sportową, hotel, w niektórych nie ma basenów. Jak któryś z projektantów baseny nieopacznie wrysował, to dostał punkty ujemne, bo komisja konkursowa stwierdziła, że sobie basenów nie życzyła w warunkach konkursu. Mamy za to zabytkowy stadion.

Udostępnij

About Author