Andrzej Rogiński
Ocena systemu likwidacji szkód komunikacyjnych OC, którą przedstawiłem w szeregu publikacji na łamach „Południa”, została potwierdzona przez Najwyższą Izbę Kontroli. 28 listopada 2019 r. został opublikowany raportu NIK „Ochrona konsumentów na rynku ubezpieczeniowym”. Raport rzetelnie wytyka grzechy, w tym grzech zaniedbania współpracy instytucji, które powinny wspólnie stać na straży interesu konsumentów.
Skontrolowana została działalność: Rzecznika Finansowego, Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego, Ministerstwa Finansów, Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Kontrola trafiła także do Starostwa Powiatowego w Pruszkowie i Urzędu Miasta Szczecin.
Na praktyki zakładów ubezpieczeń wpływa najwięcej skarg do organów odpowiedzialnych za ochronę konsumentów. Najwięcej kontrowersji z punktu widzenia ochrony interesów konsumentów, były tzw. polisolokaty oraz kłopoty z uzyskaniem odszkodowań w związku z likwidacją szkód z ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej. Zdaniem NIK „Klienci zakładów ubezpieczeń wskazywali głównie na nieprawidłowości polegające na zaniżaniu lub odmowie wypłaty odszkodowań, niekorzystny lub opieszały sposób likwidacji szkód, nieudostępnianie przez zakład ubezpieczeń akt szkodowych. Klientom zakładów ubezpieczeń pozostawało dochodzenie swoich roszczeń w sądzie, jednak, jak słusznie przyjmowali ubezpieczyciele, większość z nich rezygnowała z tej drogi uzyskania odszkodowania.”
Skuteczność systemu ochrony interesów klientów zakładów ubezpieczeń była ograniczona. „Skontrolowane podmioty z opóźnieniem lub nieskutecznie reagowały na działania zakładów ubezpieczeń, w sposób powszechny naruszające interesy ich klientów. Taka sytuacja miała miejsce pomimo tego, iż kontrolowane podmioty, w zakresie swoich kompetencji, wypełniały obowiązki przeciwdziałania nieuczciwym praktykom na rynku ubezpieczeniowym. Jednak suma ich działań nie przekładała się na skuteczność systemu ochrony klientów zakładów ubezpieczeń ze względu na brak współpracy adekwatnej do występujących problemów, na co wpływ miało rozproszenie kompetencji w tym zakresie.”
Delikatne stwierdzenie NIK, że „UKNF tematykę konsumencką traktował jako zagadnienie o mniejszej istotności w stosunku do zapewnienia stabilności finansowej ubezpieczycieli.” Znaczy tyle, że dla KNF ważniejszy był interes zakładów ubezpieczeń, w tym PZU, niż ubezpieczonych. KNF zasłaniał się zakresem ustawowych kompetencji KNF.
KNF nie prowadził postępowań w celu nałożenia kary pieniężnej. Uznawał, iż należy to do kompetencji Prezesa UOKiK. Według mnie to zwykła spychotechnika. Niech sprawy załatwia kolega, co nam do tego. Widać tu wyraźny brak współpracy.
Przypominam, że KNF opracował Wytyczne dotyczących likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych oraz zobowiązał zakłady ubezpieczeń do ich wdrożenia do 31 marca 2015 r. Wytyczne do dziś nie zostały należycie wdrożone i nikomu włos z głowy nie spadł. Wyceny szkód były ostro zaniżane. Niestety NIK nie podjął wysiłku, aby stwierdzić to co jest oczywiste: Skutkiem zaniechań powstała szara i czarna strefa napraw uszkodzonych pojazdów samochodowych; budżet państwa co roku traci zarówno z podatku dochodowego jak i podatku VAT około miliarda złotych; niepotrzebnie giną ludzie w wypadkach komunikacyjnych. Ciekawe, gdzie się podziała państwowa Komisja zajmująca się tropieniem kradzieży VAT.
Jako niezasadne NIK uznał brak podjęcia współpracy przez UKNF w związku z propozycją Rzecznika Finansowego dotyczącą przygotowania przepisów umożliwiających zmniejszenie skali sporów pomiędzy ubezpieczonymi uprawnionymi z umowy ubezpieczenia a zakładami ubezpieczeń.
NIK wytknął Ministerstwu Finansów zaniechanie prac legislacyjnych na rzecz ochrony konsumentów, dotyczących udziału niezależnego rzeczoznawcy w procesie likwidacji szkód komunikacyjnych. „Ministerstwo nie podjęło starań w celu wyjaśnienia rozbieżności w ocenie skutków regulacji dotyczących ustanowienia takiego rzeczoznawcy.”
Wśród wniosków NIK wskazał m.in. na potrzebę przyjęcia rozwiązań prawnych ograniczających spory w zakresie sposobu określania wysokości odszkodowania. Określeniu rzetelnej wysokości odszkodowania może sprzyjać powołanie instytucji niezależnego rzeczoznawcy biorącego udział w procesie likwidacji szkód komunikacyjnych, określenie zasad wyznaczania kwoty zadośćuczynienia wypłacanych z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych lub określenia pokrywania kosztów samochodów zastępczych.
Do omówienia grzechów skontrolowanych podmiotów będę wracać. Przypomnę też, którzy posłowie za nic mieli zawarte tam informacje. Dociekliwym przypominam publikacje mojego autorstwa: „Jak towarzystwa ubezpieczeniowe dbają o życie na drogach i o bezpieczeństwo ekonomiczne Polski” (20 grudnia 2018), „Kant w ubezpieczeniach” (30 maja 2019).
Fot. autora