sobota, 25 stycznia

O Katyniu w kinie Luna

Google+ Pinterest LinkedIn Tumblr +

Rafał Dajbor

23 lutego w Kinie Luna odbył się uroczysty pokaz telewizyjnego spektaklu zatytułowanego „Nie pamiętam”, opowiadającego o losie wymordowanych w Katyniu Polaków. Przedstawienie w reżyserii Mirosława Mamczura, będące jak gdyby czymś pomiędzy filmem telewizyjnym a Teatrem Telewizji, oparte jest na spektaklu „Wywózki, łagry, Katyń”, wystawionym przed dwoma laty w Teatrze Oratorium w reżyserii Jarosława Witaszczyka. Wykonawcami ról głównych w „Nie pamiętam” są Danuta Nagórna i właśnie Jarosław Witaszczyk. Oboje są także scenarzystami przedstawienia.

Pokaz w Kinie Luna poprzedziła dyskusja, którą poprowadził Adam Chlebowicz z IPN, a w której udział wzięli dr Ewa Kowalska, dyrektor Muzeum Katyńskiego, oraz dr Witold Wasilewski z archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, specjalizujący się w tematyce katyńskiej. Na widowni zaś nie brakowało osób starszych, związanych z rodzinami katyńskimi. Byli także przedstawiciele wojska i policji, dziennikarze, warszawscy aktorzy oraz – oczywiście – liczna grupa twórców spektaklu.

Jarosław Witaszczyk podkreślał, że dwa słowa składające się na tytuł mają swoje odrębne znaczenia. „Nie” oznacza niezgodę na to, by ludobójstwo takie, jak w Katyniu kiedykolwiek się powtórzyło. „Pamiętam” zaś – to wyraz tego, że o zbrodni katyńskiej nigdy nie wolno nam zapomnieć.

Ten wieczór miał też swój drugi wymiar. Już po seansie Jarosław Witaszczyk przypomniał, że Danuta Nagórna, znakomita aktorka wielu warszawskich scen, obchodzi w tym roku 60-lecie pracy twórczej. Jubilatka otrzymała owacje na stojąco i naręcza kwiatów. Publiczność odśpiewała jej „Sto lat”, a aktorka nie kryła wzruszenia.

Data telewizyjnej emisji „Nie pamiętam” nie jest na razie znana. Gdy jednak spektakl trafi już do programu, z pewnością warto go obejrzeć. Jest to znakomite przedstawienie, pokazujące jak w artystycznie ciekawej formie pielęgnować pamięć o męczeństwie polskiego narodu. Opatrzenie go angielskimi napisami i zaprezentowanie widzom innym, niż polscy z pewnością bardziej przyczyniłoby się do rozpropagowania pamięci o tragicznym losie Polaków podczas drugiej wojny światowej niż niektóre, niezbyt przemyślane, pomysły polityków. Tym bardziej, że w scenariuszu „Nie pamiętam” Danuta Nagórna i Jarosław Witaszczyk umieścili teksty autorów naprawdę wybitnych, z naszym noblistą, Czesławem Miłoszem, na czele. Nic więc nie stałoby na przeszkodzie, by przedstawienie to zaprezentować także za granicą.

Podpis

Danuta Nagórna i Jarosław Witaszczyk w rozmowie z dziennikarką. Fot. Rafał Dajbor

Udostępnij

About Author