Andrzej Rogiński, Bogdan Żmijewski
Do niedawna był kandydatem na urząd Prezydenta Warszawy. Teraz Piotr Guział spodziewa się, że zostanie wiceprezydentem miasta, pod warunkiem, że Patryk Jaki zostanie wybrany.
Kandydat na wiceprezydenta (to jest funkcja z mianowania) w świetle kamer oświadczył, że w ciągu roku wybuduje przedłużenie ul. Woronicza na Mokotowie od ul. Etiudy Rewolucyjnej do ul. Żwirki i Wigury. Nie zauważył jednak, że trwa już budowa tej drogi.
Już kilka miesięcy temu wydano pozwolenie na budowę. Kilka tygodni temu rozstrzygnięto przetarg na wykonawcę za ok. 14,5 mln zł. Buduje firma Falbruk, która właśnie zaczęła roboty w terenie. Jak Piotr Guział tego nie zauważył trudno dociec. A opowiadał dużo, z rzekomym znawstwem i ze swobodą o niezdarności dotychczasowej władzy co do procedur przetargowych oraz projektowych przy jej realizacji. Była to jednak zwykła manipulacja, którą życie obnażyło.
Pozwalamy sobie w tym miejscu przypomnieć naszym Czytelnikom, że gazeta „Południe” piórami Andrzeja Rogińskiego i Bogdana Żmijewskiego bardzo upominała się o budowę tej drogi, a szczególnie robili to mieszkańcy osiedla Politechnika. Osiedle to bowiem było zajeżdżone samochodami dojeżdżającymi i wyjeżdżającymi z Mordoru.
Jednocześnie informujemy, że pozwolenie na budowę tej ulicy zostało zaskarżone do Wojewody przez osoby zbliżone do PiS, tj. mieszkańców, którzy nie chcą tej ulicy, bo tak jest im dobrze, a w części z powodów politycznych, by wykazywać rzekome fatalne działania obecnej władzy. Postawiono absurdalny zarzut, że przed wydaniem pozwolenia na budowę należało uzyskać decyzję środowiskową. Informujemy, że droga ma długość 900 m, a zgodnie z przepisami decyzja środowiskowa jest wymagana, gdy droga ma długość ponad 1000 m. No cóż. Gdy wiedzy brak, to budzą się upiory i fałszywe nadzieje.