Akurat mamy rocznicę wybuchu powstania styczniowego. Warto przypomnieć ten zryw wolności, warto wyciągać wnioski na teraz i na przyszłość.
Zdobycie Pużan przez oddział Rogińskiego – ze zbiorów prof. Stefana Kieniewicza
„Od czasu ostatniego powrotu z Warszawy i Siedlec, od 19 stycznia, nerwowy Rogiński nie miał odpoczynku. Wszędzie go było pełno, podwoił, potroił swe usiłowania, by jego duma, Biała z okolicą, wysunęła się na jedno z pierwszych miejsc w Polsce podczas napadów w nocy 22-stycznia. Był prawie pełen powodzenia. Wojsko pod komendą generała Mamajewa nie spodziewało się niczego; i ślepy by to spostrzegł. […]” – napisał Józef Piłsudski swej książce „22 stycznia 1863”, wydanej w 1914 r.
W książce Stefana Kieniewicza „Roman Rogiński powstaniec 1863 r. Zeznania i wspomnienia” (PWN, Warszawa 1983) znalazłem relacje Rogińskiego z działań powstańczych. Oto fragment: „Gdy nadeszła chwila powstania, wojsko widać zawiadomione jeszcze z wieczora zebrało się poza miastem przy parku. Oddziały janowski i z Zalesia nie przyszli […] na czas naznaczony. Most na Krznie nie był rozebrany. Oddział z Łosickiego zbliżył się o wiorst trzy do Białej. Ja zaś widząc, że zamiar w części chybiony, kazałem oddziałom miejskim zebrać się na probostwo, a Baltazarowi Wolaninowi zejść z Łosickiej drogi i zająć trak[t]Janowski. Również rozkazałem Kazimierzowi Bogusławskiemu zwrócić na drogę Janowską. Sam zaś z partią, w której było nie więcej, jak 60m ludzi, bo reszta potrwożonych rozeszła się, wyszedłem na szosę, a znalazłszy drogę t6ę zajęt5ą oddziałem piechoty zwróciłem z partią ku Janowskiej drodze i gdym przeszedł przez rynek i wychodził z miasta, zostałem zaatakowany przez kozaków. Przykrywszy odwrót swój strzelcami, kazałem kosynierom w jednej kolumnie iść na drogę Janowska ku dworowi Roskosz […]
Sąd wojenno-polowy skazał Romana Rogińskiego 23 lipca na śmierć. Namiestnik Konstanty, uwzględniając młody wiek skazanego, który miał 21 lat, zamienił ten wyrok na 20 lat katorgi.
Powstanie styczniowe rozpoczęło się bez broni, bez pieniędzy, bez dowódców. Żaden rząd europejski nie pospieszył z pomocą. Jaki zatem sens miało to powstanie? Nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Zachodzi tu podobieństwo do powstania warszawskiego. Na micie powstania styczniowego powstało wojsko polskie, które w 1920 r. rozbiło sowiecki najazd na młode państwo polskie.
Wśród wielu nauk płynących ze zrywów niepodległościowych warto podkreślić konieczność zbudowania jedności społeczeństwa. Swary wewnętrzne, brak poszanowania rozmaitych grup społecznych dobrze służą wrogom naszej Ojczyzny.
Andrzej Rogiński
Ilustracja: Artur Grottger – „Kucie kos”