25 sierpnia 2021 r. Szpital Południowy powrócił do prawowitego właściciela, tj. do Miasta Stołecznego Warszawy.
Mieszkańcy Ursynowa czekali na ten Szpital blisko 40 lat. Wciąż pojawiały się uzasadnione i nieuzasadnione przeszkody. Aż wreszcie stanął gmach Szpitala Południowego. Urząd m.st. Warszawy wyłożył na tę inwestycję ze środków należących do wspólnoty mieszkańców Warszawy 400 mln zł. Budowa rozpoczęła się w grudniu 2016 r. W obliczu pandemii w roku 2020 władze miasta Warszawy porozumiały się z Wojewodą Mazowieckim by oddać obiekt do użytku wcześniej. Ustalono, że Szpital pełnić będzie funkcję tymczasowego szpitala covidowego. Wojewoda przekazał ponad 22 mln zł na przyspieszenie prac i zakup części wyposażenia. Budowę i oddanie Szpitala ukończono pół roku wcześniej. Wielu ursynowian skorzystało z możliwości zaszczepienia się w tym Szpitalu co było istotne w sytuacji, gdy rząd odmawiał chętnym możliwości szczepienia albo wysyłał zainteresowanych do innych miast.
W tym miejscu przypominam, że władze Warszawy połączyły w 2019 r. Szpital Południowy oraz Szpital Solec w jedną spółkę z o.o. Obiekt na Solcu miał zostać poddany gruntownemu remontowi a zatrudniona tam kadra miała przejść do pracy na Ursynów. W ten sposób została uratowana tzw. krótka kołdra finansowania placówek ochrony zdrowia przez Oddział Mazowiecki NFZ (Narodowego Funduszu Zdrowia).
Aż nagle Wojewoda Mazowiecki, zapamiętajmy nazwisko tego lekarza i mieszkańca Ursynowa, Konstanty Radziwiłł wystosował wniosek do Ministra Zdrowia, aby ten – korzystając z przepisów ustawy covidowej – wprowadził swego pełnomocnika. Potocznie takiego pełnomocnika nazywa się komisarzem. Minister ustanowił więc komisarza pod fałszywym uzasadnieniem jakoby samorząd Warszawy wykazał brak współpracy w tworzeniu łóżek covidowych. Tymczasem łącznie w miejskich szpitalach zostało przygotowanych 30 procent wszystkich łóżek jako covidowe.
Komisarzem została Ewa Więckowska, która dopiero co przestała być prezesem spółki Solec. To do niej należało, gdy była prezesem szpitali, przygotowanie 300 łóżek w Szpitalu Południowym. Jak poinformowała Renata Kaznowska, zastępca prezydenta Warszawy w szczytowym momencie epidemii w Szpitalu Południowym było leczonych 150 pacjentów. Poza tym szpital świecił pustkami.
– Od wielu już dni w szpitalu jest mniej niż 10 pacjentów. To powoduje, że placówka notuje wielomilionowe straty, które do końca tego roku mają wynieść 20 mln złotych. I na taką kwotę rządowa pełnomocnik złożyła wniosek do miasta o dokapitalizowanie spółki. Mamy coraz mniej czasu przed czwartą falą epidemii żeby przygotować Szpital Południowy. Nie można dopuścić do tego, aby placówka stała pusta zamiast leczyć pacjentów z COVID-19 – stwierdziła 24 sierpnia Renata Kaznowska.
Pandemia ustąpiła i trzeba było przystąpić do przenosin z Solca na Ursynów ale Minister Zdrowia nie chciał oddać Szpitala Południowego Warszawie. W tej sytuacji władze Warszawy wystąpiły do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego.
WSA wydał wyrok, z którego wynika, że decyzja o przejęciu Szpitala Południowego, a więc zawieszeniu organów spółki i wprowadzeniu komisarza, jest nieważna. Nieważna znaczy tyle, ze decyzja Ministra Zdrowia została usunięta z obrotu prawnego.
Urząd m.st. Warszawy poinformował co następuje:
Wojewódzki Sąd Administracyjny wskazał w wyroku, że:
– minister zdrowia nie przeprowadził postępowania administracyjnego w sposób prawidłowy;
– minister zdrowia nie zbadał sprawy, nie przeprowadził postępowania dowodowego, a decyzję o wprowadzeniu do Szpitala Południowego rządowego pełnomocnika wydał w oparciu jedynie o wniosek wojewody mazowieckiego;
– minister zdrowia nie wezwał m.st. Warszawy do zapoznania się z materiałem dowodowym;
– nie pozwolił Warszawie wypowiedzieć się co do zebranego materiału dowodowego;
– nieprawidłowo oznaczył strony postępowania;
– sąd zwrócił ponadto uwagę na to, że minister zdrowia korzystając z przepisu ustawy covidowej uprawniającego go do działania uznaniowego, powinien zbadać sprawę w sposób wnikliwy. Co ważne ustawa covidowa mówi wprost, że powołana pełnomocnika można dokonać tylko jeśli „(…)zachodzi szczególnie uzasadniony przypadek” a to oznacza, że minister zdrowia nie tylko powinien w sposób szczególny ocenić sytuację i zgromadzić materiał, ale też uzasadnić swoją decyzję.
Ministerstwu zdrowia służy teraz odwołanie od wyroku WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Ponieważ jednak WSA orzekł nie o uchyleniu decyzji ministra, a stwierdził jej nieważność, oznacza to, że Szpital Południowy należy zwrócić m.st. Warszawie, niezależnie od prawa ministra do odwołania.
Ewa Więckowska złożyła rezygnację z funkcji powierzonej jej przez Ministra Zdrowia a do Szpitala Południowego wszedł Artur Krawczyk, członek Zarządu sp. z o.o. Solec, o czym poinformował „Południe” Robert Kempa, przewodniczący Rady Nadzorczej tej spółki miejskiej a zarazem burmistrz Dzielnicy Ursynów. Przed władzami spółki stoi ogromne zadanie przeniesienia kadry medycznej ze Szpitala Solec do Szpitala Południowego gdyż obiekty na Solcu muszą być jak najszybciej remontowane. Jednocześnie konieczne jest jak najpilniejsze doprowadzenie do uruchomienia wszystkich oddziałów Szpitala na Ursynowie.
Andrzej Rogiński
Komentarz:
Koniec bezprawia. Ale licho rządowe nie śpi i nie znamy niespodzianki, jaka może przygotować. Lepiej będzie gdy Minister Zdrowia przygotuje niewykluczające się przepisy związane z konieczną akcją szczepień młodzieży szkolnej. Zbliża się 1 września a rząd przez całe lato nie zdążył przygotować się do tego przedsięwzięcia. I takiemu powierzyć władzę nad jakimkolwiek szpitalem.
Andrzej Rogiński