czwartek, 5 grudnia

W obronie ogrodów działkowych

Google+ Pinterest LinkedIn Tumblr +

Andrzej Rogiński

Mokotów jest prawdziwym zagłębiem ogrodów działkowych. To duma miasta. Tysiące ogrodników uprawia swoje działki, wypoczywa i odczuwa zadowolenie z takiego standardu życia w Warszawie. Na działki przyjeżdżają środkami komunikacji miejskiej, czasem samochodem bądź rowerem a także pieszo. Zapraszają mokotowian do spacerów.

Az tu nagle zaczął powstawać projekt studium miasta, który może zaprzepaścić ta wieloletnia spuściznę, zniweczyć ją. Pamiętam próbę likwidacji ogrodu u zbiegu al. Niepodległości i ul. Odyńca. Władza samorządowa, a ściśle wąskie grono kilkorga ówczesnych radnych, zamierzała teren ten sprzedać deweloperowi. Wskazano nawet tereny zamienne, tyle, ze poza granicami Warszawy, w powiecie piaseczyńskim. Wyobraźmy sobie dojazd do owych niezagospodarowanych terenów.

Na obszarze Siekierek, położonym pomiędzy linią zabudowy mieszkaniowej a wałem przeciwpowodziowym, znajduje się 530 działek zgrupowanych w trzech Rodzinnych Ogrodach Działkowych: Siekierki I, Siekierki II i Mechanizacja. Powstały one w 1957 r.

– W czerwcu 2023 r. stołeczne Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego wyłożyło publicznie nowe studium zagospodarowania, w którym wyszło im, że chcą zlikwidować 38 ogrodów na Mokotowie i wyciąć ponad 94 ha zieleni. – mówi Agnieszka Korczyńska, działkowa aktywistka – Na szczęście, dzięki nowej ustawie, mamy dodatkowy rok na opracowanie nowego planu. Musimy zrobić wszystko, żeby w nowym planie zagospodarowania nasze ogrody pozostały w stanie nienaruszonym. Nie chcemy ich likwidacji.

Działkowcy napisali list do władz miasta, pod którym podpisali się znani działacze społeczni, naukowcy, artyści, literaci, dziennikarze. Ich zdaniem ogrody to przede wszystkim ludzie. Działki użytkują mieszkańcy Warszawy. Przecież miasto jest dla ludzi, więc władza publiczna powinna im służyć. Postawienie bloków mieszkalnych na terenach zalewowych spowoduje ogromne straty dla nabywców mieszkań. W Warszawie rocznie umiera na choroby wywołane smogiem ok trzech tysięcy osób a drzewa i krzewy oczyszczają powietrze.

„…chcą tu bloki budować i nie tylko nam działkę zabiorą, ale się podusimy od spalin z czerniakowskiej i Siekierkowskiej” – powiedziała matka do synka. Cytat ten pochodzi z dwumiesięcznika „M6” wydawanego przez Międzyzakładową Spółdzielnie Mieszkaniowa „Energetyka’. Z tej gazety dowiadujemy się, że w wyniku likwidacji ogrodów, proponowanych przez zawieszone póki co studium, po drugiej stronie al. Polski walczącej mogą powstać bloki o wysokości do 21 m, z lokalnymi dominantami do 42 m czyli 15. pięter. Zdaniem Elżbiety Szymańskiej, przewodniczącej Rady Osiedla Sielce MSM „Energetyka” likwidacja ogrodów pogorszy jakość życia mieszkańców osiedla.

Zdaniem Grzegorza Okońskiego, prezesa MSM „Energetyka” budowa osiedla o rozmiarach zbliżonych do obecnych Sielc wpłynie na możliwości parkowania, dostęp do placówek oświatowych, służy zdrowia.

Agnieszka Skopińska, mieszkanka osiedla Sielce, jedna z inicjatorek założenia komitetu protestacyjnego zauważyła m.in. ,że urzędnicy „proponują likwidacje terenów zielonych, budowę tysięcy mieszkań, ale poza propozycją linii metra – nie mówią o infrastrukturze, która już dziś jest niewystarczająca, jak nowe przedszkola i szkoły, dostęp do służby zdrowia, ośrodki kultury, miejsca wypoczynku dla mieszkańców w każdym wieku”.

Komitet protestacyjny do pisma sprzeciwu dołączył 926 formularzy z uwagami do projektu studium. Protest podpisały 1452 osoby, petycję 2592 osoby. Rada Dzielnicy Mokotów zajęła stanowisko nr 12, w którym poparła postulaty mieszkańców. Sprzeciw zgłosiła również Okręgowa Rada Mazowiecka Polskiego Związku Działkowców.

29 września list do Prezydenta m. st. Warszawy wysłało stowarzyszenie Mokotów dla wszystkich:

„Opowiadamy się za zachowaniem ogrodów działkowych tam, gdzie one istnieją.

Przykładowo nie zgadzamy się na likwidację Rodzinnych Ogrodów Działkowych na obszarze Siekierek w dzielnicy Mokotów. Znajdują się tam ogrody „Mechanizacja” i „Siekierki I i II” Naszym zdaniem powinna tam obowiązywać zieleń działkowa ZD.

Uzasadnienie:

Konieczność zapewnienia kanałów napowietrzających, biegnących od rzeki Wisły, które stanowią istotny czynnik usuwania smogu szkodliwego dla życia i zdrowia obywateli miasta.

Zapewnienie osobom korzystającym z działek z ich dobrodziejstwa jako miejsca odpoczynku. Użytkownikami są zarówno seniorzy jak i osoby czynne zawodowo, nierzadko rodziny z dziećmi.

Utrzymanie zaufania obywateli do samorządowej władzy publicznej, że nie naruszą one możliwości dalszego korzystania z działek w ramach Rodzinnych Ogrodów Działkowych.

Oszczędność dla miasta dzięki gospodarowaniu na obszarze działek w oparciu o prace i środki finansowe użytkowników.

Wskazane działki na obszarze Siekierek znajdują się na terenach zalewowych, gdzie woda gruntowa występuje już 2 m poniżej powierzchni gruntu. Ewentualne pozwolenia na stawianie budynków mieszkalnych byłoby przejawem złej woli, gdyż nie można wyrażać zgody na budowę siedzib mieszkalnych tam gdzie pojawiać się będzie zagrożenie pobytu ludzi i ich dobytku.

Z obszaru działek korzystają aktywni fizycznie mieszkańcy na rowerach i podczas wycieczek pieszych.

Obszar działek to fragment zielonych płuc miasta. Rośnie tam wiele drzew i krzewów.

Użytkownicy działek korzystają z tego co wyhodują, a więc z owoców, warzyw oraz kwiatów. Dla wielu z nich ma to znaczenie w budżetach domowych.

Obszar zamieszkuje szereg gatunków zwierząt istotnych dla ekosystemu.

Przedstawiciele ogrodów „Mechanizacja” i „Siekierki I i II” poinformowali nas o lokalizacji stacji metra na terenie działek. Ewentualna lokalizacja stacji metra na obszarze działek jest zbędna z uwagi na nikły ruch z tego i do tego miejsca co wynika z faktu, że posadowiona by była poza zabudową mieszkaniową i obiektami stale generującymi ruch. Użytkownicy działek nie dojeżdżają do nich z jednego miejsca lecz z wielu dzielnic miasta. Budowa wysoce kosztochłonnej stacji metra, w dodatku na terenie zalewowym, byłaby przejawem niegospodarności. Odległości między stacjami metra nie muszą być równe. Jeśli studia przewidywać będą potoki pasażerskie uzasadniające poprowadzenie przez ten obszar metra to można poprzestać na tunelu.”

Andrzej Rogiński

Fot. Andrzej Rogiński

Udostępnij

About Author