Służewiec Przemysłowy jest jednym z czterech osiedli – jednostek pomocniczych samorządu Dzielnicy Mokotów. Na obszarze tego osiedla znajduje się kilkadziesiąt wspólnot mieszkaniowych i kilka spółdzielni. Największą z nich jest Spółdzielnia Mieszkaniowa „Służewiec”, do której należą 24 budynki mieszkalne i trzy pawilony handlowo-usługowe, w tym blaszak gdzie przez lata funkcjonował komunalny Dom Kultury „Kadr”.
Spółdzielnia gospodaruje swoim majątkiem z myślą o jej członkach. O najważniejszych sprawach spółdzielców decyduje Walne Zgromadzenie Członków Spółdzielni, w tym w szczególności o podjęciu lub niepodjęciu inwestycji. Natomiast celem działalności jednostki pomocniczej jest reprezentowanie interesów ich mieszkańców, zaspakajanie potrzeb dotyczących warunków życia i zamieszkania. Każda rada osiedla może składać wnioski i podejmować inicjatywy w sprawach dotyczących m.in. tworzenia i funkcjonowania placówek usługowych, handlowych i targowisk. Nie może jednak ingerować w kompetencje właścicielskie spółdzielni mieszkaniowej tak jak spółdzielnia nie może ingerować w kompetencje rady osiedla.
A co powinno się stać gdy samorząd osiedla ma inny pogląd niż samorząd spółdzielczy? Ich przedstawiciele powinni spotkać się by przedyskutować sprawę i poszukać rozwiązania satysfakcjonującego strony a przynajmniej takiego, które można by przyjąć.
A jak było?
W 2016 r. Walne Zgromadzenie postanowiło wybudować na swoim terenie dwa budynki. Obszar inwestycyjny zawarty pomiędzy ulicami Bełdan i Modzelewskiego nazwano osiedlem „Szanty”. Część zysku uzyskanego ze sprzedaży lokali miała zostać przeznaczona na sfinansowanie kosztów budowy lokali użytkowych wraz z towarzyszącymi miejscami postojowymi w garażach podziemnych. Wynajmowanie tych lokali przez Spółdzielnię zapewniać miało wieloletnie, systematyczne wpływy finansowe. Większość uzyskanych środków z inwestycji planowano przeznaczyć na fundusze eksploatacyjne i remontowe. Jak zaplanowano tak się stało o czym napisałem w dalszej części teksu.
Walne Zgromadzenie Spółdzielni Mieszkaniowej „Służewiec” w 2018 r. rozpatrywało propozycję rozpoczęcia inwestycji w miejscu po niszczejącym pawilonie, z którego wyprowadził się Dom Kultury „Kadr”. Dzięki niej spółdzielcy mieliby możliwość uzyskania środków finansowych przeznaczonych choćby na fundusz remontowy budynków mieszkalnych, bądź na polepszenie infrastruktury osiedla. Plan zakładał, że targowisko otrzymałby przyzwoity standard – miały zniknąć budki bazarowe, a powstać dodatkowe miejsca parkingowe – i to ze środków samorządu Warszawy. Projekty te nie zostały jednak zaakceptowane w wyniku akcji propagandowej osób spoza SM „Służewiec”. Niewykluczone, że za jakiś czas nadzór budowlany nakaże rozbiórkę wspomnianego pawilonu z uwagi na jego zły stan techniczny. Koszty rozbiórki poniosą wówczas spółdzielcy, a bazar i tak zniknie. To tak, jakby na złość mamie dziecko chciało odmrozić sobie uszy.
Strach ma wielkie oczy. Kupcy z bazarku zaniepokoili się. Niepokój ten udzielił się paniom z Rady Osiedla. Doszły do wniosku, że przyczyna tkwi w planach inwestycyjnych Spółdzielni. Czy zwróciły się o wyjaśnienie niepokoju? Nie znalazłem śladu takiej aktywności. Zaczęły mobilizować siły w walce o przetrwanie bazarku bo przecież okoliczni mieszkańcy chętnie się w nim zaopatrują. Słusznie troszczyły się. Postanowiły osiągnąć cel w walce. Zorganizowały całkiem udany przemarsz przez osiedle. Pojawiły się ulotki, z których wyzierał protest.
Zbliżał się termin Walnego Zgromadzenia Członków Spółdzielni. Zarząd wydał w czerwcu 2018 r. gazetkę informującą o powodach i celu inwestycji przy ul. Gotarda 16 co wiązało się z rozbiórką blaszaka, przedstawił projekt rozwiązania sytuacji parkingowej osiedla , w tym umieszczenie bazarku w wielopoziomowym parkingu Zarządu Transportu Miejskiego. Obrończynie bazarku kontestowały propozycje Zarządu Spółdzielni.
Ustawą z 25 marca 2011 r. o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorców zmieniono zapis art. 36 prawa spółdzielczego. Od tego czasu członek spółdzielni może uczestniczyć w walnym zgromadzeniu osobiście albo przez pełnomocnika. Pełnomocnikiem może być każda osobą, która uzyska pełnomocnictwo od członka spółdzielni. Przewodnicząca Rady Osiedla oraz przewodnicząca Zarządu tegoż Osiedla zdobyły takie pełnomocnictwa chociaż nie były członkiniami Spółdzielni. Jedna z nich została nawet wybrana w skład Prezydium Zgromadzenia. Zabierały głos. Walne odrzuciło propozycje Zarządu Spółdzielni.
Wszyscy ponieśli klęskę. Spółdzielnia nie mogła przystąpić do inwestycji a ponadto została zmuszona do ponoszenia coraz większych kosztów utrzymania starzejącego się blaszaka. Spółdzielcom koło nosa przeszły pieniądze z zysku inwestycyjnego, które miały – bez sięgania do własnych portfeli – poprawić standard ich budynków. Przyszłość bazarku była niepewna. Nie został rozwiązany problem parkowania.
Zapisy prawne
Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, który został uchwalony przez Radę m.st. Warszawy 18 czerwca 2009 r., obszar, na którym znajduje się blaszak i część bazarku na tyłach blaszaka przeznaczone są na plac miejski oraz zabudowę dla handlu detalicznego, biur, administracji. Dopuszczalna jest zabudowa mieszkaniowa wielorodzinna z wymaganym przeznaczeniem parterów na funkcje usługowe. Plan nie wspomina o bazarze. Wręcz nie zezwala na tymczasowe użytkowanie terenu niezgodnie z przeznaczeniem.
Rada Osiedla Służewiec Południowy zaproponowała, aby „zgodnie ze strategią Miasta w miejscu bazarku powstało tzw. centrum lokalne, na terenie którego znajdowałyby się wyremontowane pawilony handlowo-usługowe, ławeczki oraz zieleń, której jest coraz mniej nie tylko na Służewcu Południowym, ale w całej Warszawie. Rada Osiedla i mieszkańcy stanowczo protestują przeciwko zmianie lokalizacji targowiska, twierdząc, że jest ono obecnie dobrze zlokalizowane, dzięki czemu mogą szybko i sprawnie załatwić sprawy życia codziennego. Należy wspomnieć, że w okolicy mieszka bardzo dużo starszych osób, dla których odległość stanowi najważniejszy argument przemawiający za obecną lokalizacją.”
Maria Gołębiowska, prezes SM „Służewiec” potwierdziła, że według umowy wieczystej dzierżawy u zbiegu ulic Gintrowskiego i Gotarda ma znajdować się pawilon handlowo-usługowy i targowisko. Jej zdaniem „Celem Spółdzielni nie jest budowanie biurowca, lecz mieszkań z lokalami usługowymi. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego jest prawem lokalnym, którego nie można zmienić umową. Wprost przeciwnie, to umowę trzeba dostosować do tego prawa. Plan dzieli działkę na trzy części. Część, na której ma powstać plac publiczny dzisiaj w większości zajęty jest przez pawilon. Dlatego chcemy zrobić podział działki, by móc przekazać gminie, z mocy prawa, ok. 1500 m kw. powierzchni pod plac.
Nadszedł rok 2021. Część zysku wypracowanego z inwestycji osiedle „Szanty” w wysokości 15 mln zł została przeznaczona na dofinansowanie funduszu remontowego. Mieszkańcy 23. spółdzielczych budynków wielorodzinnych rozmawiali na co przeznaczyć te pieniądze.
4 listopada 2021 r. zostało przeprowadzone Walne Zgromadzenie Członków SM „Służewiec”. Przez 12 godzin w siedzibie biura Spółdzielni oddawano głosy na poszczególne uchwały. Frekwencja była spora. Za podjęciem inwestycji przy ul. Lotników 15 oddano 228 głosów a przeciwko 106, natomiast za inwestycją przy ul. Gotarda 16, gdzie stoi blaszak, oddano 232 głosy przy 102 przeciwnych. Nie było dyskusji co zostało skrytykowane: „A co to za Walne, na którym nie można ryja wydrzeć na Zarząd”.
Pełnomocnictwa dla nie-członków Spółdzielni
Jak wyglądały przygotowania do Walnego? Wychodzący z mszy św. Z kościoła pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbe otrzymywali ulotki a 22 października na Facebooku Rady Osiedla znalazł się wpis:
Publikujemy wzór pełnomocnictwa dla członków spółdzielni Służewiec.
04.11.2021 pani prezes spółdzielni Służewiec PONOWNIE poddaje pod głosowanie przez członków spółdzielni Służewiec 2 uchwał pozwalających
na likwidację bazarku i pawilonu przy Gotarda 16 oraz pawilonu z Mokpolem przy al. Lotników 15.
W ich miejscu chce realizować inwestycję deweloperską. Czyli wybudować apartamentowce.
W 2019 r. takie uchwały były już głosowane i członkowie spółdzielni powiedzieli, że się nie zgadzają.
Chociaż dotyczy to całego osiedla – mogą glosować tylko członkowie spółdzielni Służewiec. Członek spółdzielni, który nie może lub nie chce iść na głosowanie MOŻE DAĆ PEŁNOMOCNICTWO dowolnej osobie (nie musi to być członek spółdzielni) […]
Informujcie sąsiadów, zwłaszcza starszych, że istnieje takie rozwiązanie. Mogą za nich zagłosować sąsiedzi, rodzina, znajomi.
Tak jak 2 lata temu – prosimy głosujcie przeciwko tym uchwałom, Uratujmy bazarek i Mokpol
Natomiast Zarząd Spółdzielni wystosował pismo do członków, w którym prosił o „wyrażenie własnej decyzji” pamiętając, że „majątek Spółdzielni jest prywatnym majątkiem jej Członków – czyli prywatnym majątkiem Państwa!” „Widzimy, ze w Internecie (i nie tylko rozpoczął się szalony hejt obcych osób, który ma zastopować jakiekolwiek zmiany w naszej Spółdzielni. Najgorsze jest to, że decyzje o Państwa majątku chcą podejmować obce osoby na podstawie pełnomocnictw, których Państwo im udzielicie. […] Jeżeli nie możecie Państwo sami głosować, a chcecie oddać głos na zaproponowane uchwały, dajcie pełnomocnictwo osobie dobrze Państwu znanej, która wyrazi Państwa decyzję, a nie przeforsuje swój pogląd.”
Spółdzielnia za bazarkiem
– Spółdzielnia chce utrzymać bazarek. – informuje prezes Maria Gołębiowska – Wykonała w tym celu konkretne działania. Podjęła starania o decyzję wykraczającą poza miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i na własny koszt zaprojektowała targowisko. Złożony został do Prezydenta Warszawy wniosek o ustalenie lokalizacji inwestycji mieszkaniowej oraz zagospodarowania placu zespołem pawilonów handlowych w formie targowiska. Decyzje podjąć może Rada Warszawy.
Gdy blaszany pawilon zostanie zamknięty z przyczyn technicznych trzeba będzie go rozebrać. Plan miejscowy nie pozwala na modernizację. A opłaty roczne z tytułu użytkowania wieczystego i podatku od nieruchomości wynoszą 300 tys. zł. Aktualnie wydatki te pokrywane są z działalności gospodarczej. Po zamknięciu pawilonu wpływów z wynajmu pomieszczeń nie będzie. Odbije się to na kieszeni spółdzielców.
Rada Osiedla nie zwróciła się do Spółdzielni z propozycją współpracy, wspólnego lobbowania u władz Warszawy możliwości uratowania bazarku.
Andrzej Rogiński
Fot. autora